Donald Trump rozważa przekazanie Ukrainie broni dalekiego zasięgu. Prezydent poinformował o tym 6 października w czasie rozmowy z dziennikarzami w Białym Domu. Wcześniej Władimir Putin miał powiedzieć, iż jeżeli Stany Zjednoczone dostarczą Tomahawki Ukrainie, to relacje pomiędzy Rosją a USA się pogorszą. - To doprowadzi do zniszczenia naszych relacji, a przynajmniej ich pozytywnych aspektów - stwierdził prezydent Rosji. O komentarz w sprawie deklaracji Donalda Trumpa poprosiliśmy byłego dowódcę GROM gen. Romana Polko.
REKLAMA
Ukraina powinna dostać Tomahawki
Nasz rozmówca powątpiewa, czy Donald Trump upewnił się co do możliwości USA, zanim zapowiedział pomoc w tej formie. - Żeby dostarczać Tomahawki, armia amerykańska musi najpierw mieć ich wystarczającą ilość, a nie widać, żeby znacząco wzrosła ich produkcja. Można nad tym debatować, ale już nieraz się z czymś takim spotkałem w administracji - podejmowane są wspaniałe decyzje, ale potem się okazuje, iż w praktyce nie da się tego zrealizować - mówił gen. Polko.
Zdaniem Polko, "Tomahawki powinny zostać przekazane, ponieważ Ukraina musi mieć zdolność odpychania wroga od swoich granic". Jak zaznaczył generał Polko "Tomahawki mają zasięg 2500 km i mogą niszczyć centra logistyczne, zgrupowania, stanowiska artylerii rakietowej czy lotniska. Te, które bezpośrednio zagrażają Ukrainie, z których atakowane są obiekty cywilne, infrastruktura krytyczna". - Jak sądzę, w dalszym ciągu infrastrukturę czy rafinerię związaną z ropą Ukraina będzie niszczyć swoimi środkami - dodał.
Rosja może być zaskoczona
Ekspert podkreślił, iż kluczowa jest też liczba przekazywanego sprzętu. - Przekazanie Ukrainie pięciu pocisków, symbolicznie - jest bez sensu. Dobrze by było, żeby Stany Zjednoczone udzieliły pomocy Ukrainie, chociażby w takim wymiarze, jak czynią to w stosunku do Izraela, który jednak prowadzi nie wojnę obronną, tylko raczej taką, która budzi znacznie większe kontrowersje. Ograniczenia w stosunku do liczby i jakości przykazywanego sprzętu były za prezydentury Bidena i są za prezydentury Trumpa. o ile jednak prezydent Trump chce naprawdę wstrząsnąć Putinem, to powinien podjąć taką odważną decyzję, która choćby Putina zaskoczy - tak jak zadziałał Ronald Regan, który sowieckie władze zaskoczył decyzyjnością i wręcz agresywnym działaniem - podkreślił gen. Polko. Dodał także, iż "Ukraina zawsze będzie mówiła, iż ma za mało" sprzętu do obrony.
Jaka może być reakcja Putina?
- Putin cały czas prowadzi wojnę informacyjną, którą niestety wygrywa. Stara się, i to dość skutecznie, wielu polskim obywatelom robić sieczkę z mózgu. Zamiast odpowiadać agresją, niespecjalnie dajemy sobie z tym radę. No i z pewnością będzie tego używał propagandowo. Teraz rozsiewa kłamstwa, iż Ukraina chce sprowokować Polskę, czy iż będzie ją atakować dronami, bo chce ciągnąć Polskę i Europę do wojny - określił działania Rosji gen. Polko. Zdaniem eksperta, w odpowiedzi na zaangażowanie USA, Putin "będzie mówił, iż to na użytek wewnętrzny, iż Rosja walczy z całym NATO, iż została zaatakowana, iż nie wiadomo, jak się bronić".
- Popatrzmy na podstawowe fakty. Rosja może zakończyć tę wojnę w bardzo krótkim czasie, wycofując się z Ukrainy czy choćby pozostając na tych terenach, a przestając atakować infrastrukturę krytyczną, cywilną. Wystarczyłby jeden malutki gest - Kijów już wyraził na to zgodę - polegający na wstrzymaniu walk, czy na krótkotrwałym choćby rozejmie. Ukraina po prostu by w to weszła. Niestety Rosja na żadnym etapie tych tak zwanych negocjacji nie wykazała najmniejszej chęci choćby krótkotrwałego rozejmu czy przerwania tych działań. Zatem trzeba przemawiać do Rosji językiem, który rozumie, a jedyny język, który rozumie to język siły - przekazał nasz rozmówca.
Generał Polko dodał również, iż "Rosja prowadzi wojnę, a nie wojnę hybrydową z Zachodem i zaangażowała wszystkie swoje moce, aby tę wojnę realizować". Polega ona na "działaniach w cyberprzestrzeni, informacyjnych, ale też na zakłócaniu sygnałów z GPS-ów". - Mamy flotę cieni, mamy dywersję. Rosja prowadzi też prowokacje dzięki dronów, samolotów - podkreślił ekspert.