DEOLIGARCHIZACJA UKRAINY W LICZBACH

zlaambasada.pl 1 rok temu

Trwa 18 miesiąc wojny na Ukrainie. Wojna przyniosła ze sobą ogromne zmiany dla ukraińskiej gospodarki i politycznego pola tego kraju. Wpłyneła ona również na największych ukraińskich przedsiębiorców czyli oligarchów. Wojna stopniowo prowadzi do centralizacji władzy i wzmocnienia struktur w państwowych, przy jednoczesnym osłabieniu wpływu tych ludzi, których możemy nazwać oligarchami, na procesy polityczne i gospodarcze na Ukrainie. Oczywiście na tle obecnych konfliktów z Ukrainą wiele osób w Polsce delikatnie mówiąc nieufnie podchodzi do takich moich tez, albo choćby uznaje je za absurdalne. Coraz bardziej popularne w polskiej opinii publicznej są tezy, iż rosnący wpływ oligarchatu jest prawdziwą przyczyną takiej postawy ukraińskiego rządu i rzekomych podziałów, które pojawiły się w obozie rządzącym tym krajem. Dlatego postanowiłem w oparciu o konkretne dane pokazać Państwu, jak realnie zmienia się rozkład sił w ukraińskiej gospodarce i w którą stronę rozwijają się stosunki ukraińskiego państwa z największymi oligarchami. Zrobimy to w oparciu o źródła i liczby. Dla tych, którzy są chętni sprawdzić te dane, linki umieszczę w komentarzu pod postem. W tekście będę wstawiał odnośniki.

1/ Oligarcha a przedsiębiorca.

Zacznijmy od podstaw. Czym jest oligarcha i jak odróżnić go od zwykłego bogatego przedsiębiorcy? Dziś na Ukrainie istnieje definicja prawna tego pojęcia. Pojawiła się na podstawie ustawy o oligarchach. Ustawa przedstawia konkretne kryteria, które określają tę czy inną osobę jako oligarchę. Na podstawie tych kryteriów kształtowana jest lista oligarchów Ukrainy, przeciwko którym stosuje się pewne ograniczenia w prowadzeniu działalności politycznej i gospodarczej na terenie kraju. Sama lista oligarchów nie została do dziś opublikowana, mimo iż ustawa została przyjęta i podpisana już ponad rok temu. Wiele osób na Ukrainie krytykuje tę ustawę wskazując, iż oligarcha może wykonując pewne manipulacje unikać wpisania go na listę. Wadą tej ustawy jest też to, iż kryteria są niezbyt konkretne, a więc w zależności od obecności lub braku woli politycznej, listę można rozszerzać lub zwężać. Z drugiej strony ustawa ta już teraz ma wpływ na sytuację największych oligarchów, którzy starają się pozbyć pewnych swoich aktywów tylko po to, by nie trafić na listę. Ustawa jest też witana przez struktury UE jako duży krok do przodu w sprawie deoligarchizacji kraju.

Ale ja nie będę wykorzystywał kryteriów zawartych w ustawie i wrócę do sedna pojęcia oligarcha. Do pytania – w jaki sposób oligarcha zarabia. Odpowiedź jest prosta – poprzez monopol. To jest kluczowa różnica oligarchy od zwykłego przedsiębiorcy. Jeden działa w warunkach konkurencji i jest zmuszony inwestować w rozwój, by utrzymać konkurencyjność, drugi zarabia na wyciskaniu dodatkowego zysku ze stanowiska monopolisty. To z kolei zabija rynek i rozwój odpowiedniego obszaru gospodarki i to też jest największym zagrożeniem dla kraju, które niesie ze sobą oligarchia. Tradycyjnie oligarcha również wykorzystuje swoje stanowisko monopolisty do wywarcia wpływu na władze polityczne w kraju. Robi to również poprzez kontrolowane przez siebie media, które wpływając na opinię publiczną, wpływają również na wyniki wyborów w kraju. Na tym opiera się siła władzy oligarchatu. W rzeczywistości wielkich oligarchów, którzy realnie wpływają na sytuację w skali całego kraju, jest niedużo. Prawdopodobnie można się ograniczyć do liczby 10. Ale listę można też przedłużyć, dodając lokalnych monopolistów, tych którzy utrzymują swoje wpływy na konkretne obszary w gospodarce konkretnego regionu.

SAMO W SOBIE BOGACTWO NIE JEST WSKAŹNIKIEM TEGO, CZY KTOŚ JEST OLIGARCHĄ CZY NIE JEST. Zawsze trzeba patrzeć głębiej na strukturę biznesu tej osoby. Przedsiębiorca z majątkiem w 300 mln dolarów może nie być oligarchą, a inny z majątkiem w 50 mln może nim być. Sposób prowadzenia spraw jest tu wskaźnikiem, a nie sam majątek.

2/ Wpływ na gospodarkę.

Zgodnie z Forbes, który opublikował dane co do udziału największych ukraińskich oligarchów w gospodarce ukraińskiej (patrz link-1 w komentarzu pod postem) od roku 2011 do końca roku 2022 pod względem udziałów aktywów liczba ta spadła z 15 do ok 10%, pod względem przychodów z 15 do 8%, a pod względem zatrudnienia z 7 do 4 %. Ogólny spadek Forbes ocenia jako mniej wiecej dwukrotny. Tłumaczone jest to tym, iż te obszary gospodarki, które nie są obciążone oligarchiczną monopolią rozwijają się szybciej, wiec udział oligarchatu w gospodarce ogólem z czasem spada. Najbardziej zoligarchizowanymi obszarami gospodarki tradycyjnie były metalurgia, wydobycie, energetyka. Co jest wynikiem tego, iż były to obszary największego wzrostu zysków przed wojną ( patrz link-1, tabela2 i link-2, tabela1.)

Najmniej zoligarchizowane obszary to – usługi, branża IT, handel, turystyka itd. Pomimo stereotypów panujących w Polsce, rolnictwo na Ukrainie znajduje pod znacznie mniejszym wpływem oligarchów, niż to się wydaje. Szczególnie w porównaniu z innymi obszarami gospodarki. Tak według strony Agropolit.com, która przygotowała dane odnośnie struktury rolnictwa ukraińskiego pod względem kontroli nad ziemią, ogółem na Ukrainie stanem na rok 2019 było 27 mln hektarów ziemi rolnej (link-3). Największy w kraju agroholding Kernel miał do dyspozycji 524 tys. hektarów co stanowi niecałe 2% od całości. 10 największych agroholdingów kontrolowało 2,67 mln hektarów co stanowi niecałe 10% od całości (link-4). Ogółem na Ukrainie zarejestrowano 146 agroholdingów, które razem kontrolowały ok 3 mln hektarów czyli ok 11 % całości. Z pozostałych 89% 15,9 mln( 58,8%) hektarów kontrolowane były przez prawie 40 000 mniejszych firm rolnych. I reszta 30% kontrolowane przez prywatnych rolników.

Tak wygląda struktura rolnictwa na Ukrainie. Dla porównania na przykład w ukraińskiej energetyce struktury samego tylko oligarchy Achmetowa kontrolują 80% elektrociepłowni w kraju i ok 65% wydobycia węgla dla tych ciepłowni. A w latach 2017 – 2018 kontrola Achmetowa nad ukraińska metalurgią stanowiła ok 65%. o ile byśmy wzięli innych oligarchów, to ich kontrola w tych obszarach stanowiłaby 85 – 90 %.

2/ Nacisk państwa.

Wojna mocno wpłynęła na rozkład sił pomiędzy oligarchami a władzą w kraju. I nie tylko wojna sama w sobie, ale też forma, w jakiej ona się toczy, gdzie nad Ukrainą wisi stale zagrożenie egzystencjalne, i choćby życie przywódców kraju na początku wojny było poważnie zagrożone. Jeszcze przed wojną bilans sił w ukraińskiej polityce był mocno zachwiany, ponieważ pojawianie się Zeleńskiego spowodowało przewrót w tradycyjnej układance, gdzie zmagały się ze sobą kilka partii politycznych wspieranych przez różnych oligarchów. Te partie konkurowały ze sobą i tworzyły skomplikowane sojusze. Zeleński wygrał wybory opierając się wyłącznie na popularności swojej postaci, później na fali tej popularności sformował jednopartyjną większość w parlamencie składającą się w dużej mierze takich samych jak on ludzi spoza polityki. Kontrola, którą miał w swoich rękach była i jest nieporównywalna z żadnym innym prezydentem po roku 1991. Zeleński nie musiał dbać o bilans sił i grać w tradycyjną politykę. Taka sytuacja już wtedy mocno wywyższyła pozycję prezydenta i zmarginalizowała rolę parlamentu i rządu formowanego przez parlament. Dochodziło do sytuacji, w której większość dowiadywała się o kandydaturach na rolę ministrów tuż przed głosowaniem i deputowani często nie wiedzieli nic o tych kandydatach, których im wskazywała administracja prezydenta i na których głosowali. Tak było też z premierem Szmyhalem i jego rządem. Wojna jeszcze bardziej wzmocniła pozycję prezydenta i zachwiała stary bilans sił. Wojna wymaga koncentracji władzy i zasobów, kontrolę nad nimi. Bez tego nie da się skutecznie prowadzić oporu. Państwo nie ma czasu i możliwości bawić się w układanki z oligarchatem w tych obszarach, gdzie oligarchat stawiał opór żądaniom państwa.

Dla przykładu. Latem 2022 ukraińskie władze odebrały obywatelstwo ukraińskie oligarchowi Kołomosjkiemu tłumacząc taką decyzję tym, iż ma on kilka obywatelstw obcych państw, co nie jest zgodne z ukraińskim prawem. Później przeciwko Kołomosjkiemu ukraińskie biuro antykorupcyjne wszczęło śledztwo za rozkradanie aktywów korporacji Ukrnafta, którą tamten kontrolował. Państwo odebrało Kołomojskiemu dwa jego najbardziej wartościowe aktywa czyli Ukrnaftę i Ukrtatnaftę. Forbes ocenia, iż majątek Kołomojskiego w wyniku działań państwa uległ zmniejszeniu z 1,9 mld dolarów do 850 mln, a majątek jego partnera innego oligarchy Bogoliubowa z 2 do 1 mld dolarów ( patrz link-5). Poza tym ekipa Zeleńskiego kontynuuje rozprawy sądowe toczone jak na Ukrainie tak i za jej granicami przeciwko Kołomojskiemu domagając się powrotu finduszy wyprowadzonych przez oligarchę z największego banku Ukrainy Prywatbanku. Po nacjonalizacji tego banku, Kołomojski stracił swoje stanowisko na rynku bankowym, a po odebraniu mu dwóch spółek zajmujących się przetwarzaniem ropy, stracił też monopol w tym obszarze gospodarki.

Nie mniej ostro państwo naciskało na Konstiantyna Żewago. Organy ścigania wszczęły śledztwo w sprawie niedopłaty podatków i kolaborowania z wrogiem w stosunku do jego spółek. Sam Żewago uciekł z kraju jednak został aresztowany we Francji na polecenie Ukrainy. W tej chwili Ukraina prosi o jego ekstradycję do kraju. w tej chwili oligarcha ten znajduje się w takiej sytuacji, iż konkurenci drogą sądową próbują odebrać mu to, co jeszcze zostało. Stanem na początek 2023 wedlug Forbes majątek Żwago uległ zmniejszeniu z 2,4 mld do 1,4 mld w wyniku działań państwa i konkurentów. ( link-5)

Jak już wspominałem wcześniej nacisk ze strony państwa przejawia się też w formie ustawy o oligarchach, która sprawia, iż oligarchowie próbują manewrować, żeby nie trafić na państwową listę oligarchów. Tak, najbogatszy Ukrainiec, Achmetów musiał w całości oddać państwu swój biznes medialny, który kontrolował znaczący procent mediów krajowych. Dawny partner Achmetowa, oligarcha Wadim Nowyński trafił pod sankcje Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy wprowadzone przeciwko niemu za finansowanie rosyjskiej prawosławnej cerkwi na Ukrainie. Nowyński musiał też zrzeknąć się mandatu posła ukraińskiego parlamentu, który tradycyjnie dawał mu ochronę prawną tylko po to, by nie trafić na listę oligarchów według nowej ustawy.

Były prezydent Ukrainy, Petro Poroszenko również musiał sprzedać kontrolowane przez siebie media w tym telewizyjny Kanał 5. Przeciwko Poroszence wszczęto również kilka śledztw przez organy ścigania. Aresztowano jego udziały w kilku spółkach, a na inne spółki Komitet Antymonopolowy nałożył wielomilionowe mandaty.

Trzeba zauważyć, iż obecna sytuacja na Ukrainie jest bez precedensu. Na tyle, iż stwarza to pewne zagrożenia dla demokratycznego ustroju państwa. Wcześniej tradycyjnie ostra konkurencja oligarchów między sobą zapewniała brak możliwości koncentracji władzy w jednych rękach. Kiedy ta koncentracja następowała (jak w wypadku Janukowycza) zwykle doprowadzało to do niepokojów społecznych. Oligarchowie sprytnie manewrowali, jedną reką zapewniając lojalność władzom, a drugą wspierając obalenie tych władz, które zbytnio się umacniały w Kijowie. Ta konkurencja gwarantowała paradokslanie również pluralizm w mediach i polityce. Wojna zachwiała ten bilans i jak widać z wyżej przedstawionych danych dała władzom do rąk narzędzia, których nigdy ona wcześniej nie miała. Jednym z nich jest Stan Wojenny. Na Ukrainie nie ma cenzury, media pracują swobodnie, ale pewne ograniczenia wolności słowa i zwiększenie wpływu państwa na przekaz są jawne. Jednym słowem wojna tworzy ryzyko uzurpacji władzy, a to z kolei zwiększa rolę ukraińskiego społeczeństwa, które robi się głównym bezpiecznikiem dla zbytniej koncentracji władzy. Pierwsze lata po wojnie pokażą, którą drogą pójdzie Ukraina.

Nacisk państwa na oligarchów również można odnaleźć w oświadczeniu, które w tym roku wygłosił Sekretarz Rady Bezpieczeństwa i Obrony narodowej Ukrainy Pan Daniłów. Powiedział, iż na listę oligarchów trafi końcowo ok. 86 osób. Pierwotnie dominowała opinia, iż na tej liście znajdzie się 10 – 12 osób z największych i najważniejszych oligarchów, jednak tak duże rozszerzenie tej liczby oznacza zmianę podejścia. Tak duża liczba oznacza, iż państwo teraz jest przeciwko również i mniejszym oligarchom o znaczeniu regionalnym. Prawdopodobnie cały ten proces odbywa się również z powodu nacisku struktur unijnych, które stale powtarzają Ukraińcom, iż deoligarchizacja jest jednym z głównych warunków europejskiej integracji kraju.

3/ Rosja niszczy oligarchów.

Ale największe straty majątkowe oligarchowie ukraińscy ponoszą z powodu wojny. Według Forbes 10 największych ukraińskich oligarchów w roku 2022 straciło 16,4 mld dolarów (link-5). Najbardziej spektakularne straty są po stronie najbogatszego Ukraińca – Achmetowa. Jego majątek uległ zmniejszeniu z 13,7 mld do 4,4. Czyli łącznie Achmetow stracił 9,3 mld dolarów. Bardziej szczegółowo biznes Achmetowa omówimy w pkt.4 artykułu, a teraz przejdziemy dalej. Wspomniany wcześniej Wadym Nowiński, oprócz nacisku władz, również jest jedną z największych ofiar rosyjskiej agresji pod względem spadku jego majątków. To się tłumaczy prostym faktem – był partnerem Achmetowa w jego największych spółkach, więc ponosili straty razem. Nowiński z 3,5 mld, które miał w roku 2021 stracił 2,5. Pozostali oligarchowie stracili mniej, bo mniej mieli. Ale procentowo przez cały czas jest to bardzo dużo. Jarosławski stracił 680 mln ze swojego miliarda. Pińczuk z 890 mln stracił 330, co po części można wytłumaczyć tym, iż dużą część jego majątku stanowią spółki i nieruchomości za granicami Ukrainy.

Oczywiście trzeba uznać, iż po części te straty są spowodowane po prostu spadkiem wartości ich spółek spowodowanych wojną. Jednak prawdopodobnie będzie to grubo poniżej połowy tych strat, ponieważ tu wchodzi w grę geografia biznesu oligarchów. A ona jest taka, iż najbardziej zoligarchizowane regiony kraju znajdowały się przed wojną na wschodzie. W obwodach ługańskim i donieckim ponad 30% gospodarki lokalnej po roku 2014 stanowiły firmy kontrolowane przez największych oligarchów. A to powoduje prosty fakt. Te fabryki, porty, kopalnie zostały fizycznie zniszczone i obrabowane przez Rosjan. Takie bezpośrednie uderzenie Rosjan w oligarchów ukraińskich zmieniło ich postawę wobec tego kraju dość mocno w porównaniu z wyczekiwaniem i neutralnością, którą demonstrowali w roku 2014. Najbogatsi Ukraińcy w roku 2022 aktywnie wspierali wysiłek państwa w obronie kraju, bo to był wprost w ich interesie. Każdy metr zajęty przez Rosjan na wschodzie fizycznie zmniejszał ich majątki. Z tego powodu na przykład Achmetow wydał w roku 2022 ok. 100 mln dolarów na wsparcie sił zbrojnych i programy humanitarne. Pińczuk wydał ok 50 mln. A były prezydent Poroszenko – 46 mln dolarów.

4/ Achmetow – król oligarchów.

Oddzielnie chciałbym porozmawiać o najbogatszym oligarchowie – Ukraińcu tatarskiego pochodzenia Achmetowie. Powodem po części są dyskusje, które w ostatnie dni gorąco się toczą wokół premiera Ukrainy, Pana Szmyhala i jego wypowiedzi. Szerzej na ten temat napiszę w oddzielnym artykule dotyczącym „konfliktu zbożowego” pomiędzy Polską a Ukrainą. Dziś mnie będzie interesowała jedynie teoria odnośnie premiera jako przedstawiciela oligarchatu, który rzekomo z tego powodu zajmować się musi lobbingiem oligarchicznych interesów wbrew polityce prezydenta Zeleńskiego. Czy to ma jakieś realne podstawy i dowody?

Pomijając te fakty, które już opisałem wyżej, o koncentracji władzy w rękach prezydenta i procesie formowania rządu, który w dużym stopniu celowo składał się ludzi spoza życia politycznego, nie znanych nikomu, nie mających własnej ekipy czy perspektyw w polityce i nie mogących zagrozić postaci prezydenta. o ile to pominiemy i przyjmiemy, iż Szmyhal jest człowiekiem oligarchów, to niewątpliwie jego patronem musiałby być Achmetow. Szmyhal pracował przez kilka lat w energetyznej spółce DTEK na różnych stanowiskach. W praktyce Szmyhala rzeczywiście nazywano agentem Achmetowa, kiedy objął stanowisko premiera i dla wielu świadczyło to o partnerskich stosunkach władz z oligarchą. I to choćby ma sens, bo wśród ludzi, na których władze naciskały jak widać Achmetowa nie było. Szczególnie po tym, jak oddał państwu swoje media. Przed wojną istniały też podejrzenia, iż Szmyhal zajmował się lobbingiem interesów energetycznej spółki Achmetowa i wspierał jego ludzi na szczytach władzy (link-5). Jednak jak jest z rolnictwem? Jaka jest struktura biznesu Achmetowa i jak ważne jest dla niego rolnictwo?

W roku 2021 najbardziej wartościowa dla Achmetowa była metalurgia. Korporacja Metinwest kosztowała ok 11,4 mld dolarów ( 83% całości). Przynosiła również Achmetow największe zyski ( patrz link-6) . Natomiast najbardziej wartościowe fabryki, kopalnie i kombinaty metalurgiczne znajdowały się na okupowanej w tej chwili części Ukrainy w tym oczywiście w Mariupolu. Z tego powodu Metinwest poniósł kolosalne straty liczone na 8,4 mld dolarów. Drugie miejsce pod względem wartości dla Achmetowa była i jest jego spółka energetyczna DTEK liczona przed wojną na 1,9 mld (13,8% całości) Jej wartość spadła do 580 mln. DTEK dla Achmetowa ma ogromne znaczenie dlatego, iż daje mu monopol w ukraińskiej energetyce i przez to lewar na oddziaływanie na państwo, trudny do przezwyciężenia. Achmetow kontroluje blisko 80% ukraińskich elektrociepłowni i mimo, iż one nie produkują choćby połowy prądu, znaczenie dla stabilności systemu mają kluczowe. Ponieważ ukraiński elektrownie jądrowe, będące podstawą ukraińskiej stabilności energetycznej, nie są elastyczne. To elektrociepłownie mogą swobodnie zwiększać i zmniejszać generacje w razie potrzeby odpowiadając na zmieniające się zapotrzebowanie. Z tego powodu ich rola jest kluczowa. I tak się stało, iż podczas swojej kampanii uderzeń rakietowych zimą 2022-2023 Rosjanie akurat celowali w należące do tego oligarchy elektrownie, bo w elektrownie jądrowe nie chcieli ryzykować uderzeń. I znaczący wkład w wygraną „bitwę o prąd” zrobiła właśnie spółka DTEK, której to technicy latali po całym kraju i remontowali uszkodzoną sieć, tak tę należącą do spółki, jak i nie należącą. Czyli Rosjanie tak naprawdę cały rok 2022 zdewastowali przede wszystkim wielkie elektrownie, porty, fabryki, kombinaty należące do Achmetowa. Zaraz po DTEK pod względem znaczenia dla oligarchy ma jego firma zarządzająca nieruchomościami, wartość której jest szacowana była na ok 690 mln (5% od całości) i która prawie nie ucierpiała z powodu wojny, dalej idzie jego bank PUMB (2,2%), spółka logistyczna Lemtrans (1,9%), spółka telekomunikacyjna Ukrtelekom (1,3%). Te trzy ostatnie ucierpiały nieco mniej z powodu wojny niż pierwsze dwie pozycje. No i na sam koniec w sensie znaczenia dla jego imperium idzie agroholding Harveast (przed wojną 0,7% całości).

Agroholding Harveast w roku 2021 wchodził w skład dziesiątki największych holdnigów Ukrainy mając pod kontrolą 127 tyś. hektarów ziemi rolnej. Co stanowi mniej więcej 0,47% od wszystkich ziem rolnych Ukrainy. Ale tak było przed wojną. Bo problemem tego holdingu było i jest fakt iż większość tych ziem jest na Donbasie. Więc ze 127 tyś. ok 90 tysięcy zostały utracone. Z pozostałych 47 tyś. liczy się iż ok 12 tyś. w północnej Ukrainy potrzebuje sprawdzenia i rozminowania przed tym, zanim będzie mogła być wykorzystana. W ten sposób agroholding Achmetowa poniósł największe straty ze wszystkich części jego biznesu i szacuje się, iż teraz kosztuje o 75% mniej niż przed wojną. Inaczej mówiąc dla oligarchy ten biznes, który i przed wojną miał śladowe znaczenie, teraz jest zupełnie bezwartościowy po poniesionych stratach. I biorąc pod uwagę mgliste perspektywy eksportu ukraińskich produktów rolnych w najbliższym czasie, inwestować w rolnictwo zwyczajnie się nie opłaca.

Tak wygląda struktura biznesu Achmetowa. Na koniec trzeba powiedzieć, iż oczywiście deolegarchizacji na Ukrainie nie można uznać za udaną aż do tego momentu, kiedy Achmetów straci dwa swoje największe monopole, które w strukturze gospodarki ukraińskiej mają duże znaczenie i przez które może przez cały czas mieć lewar wpływu na państwo. Ukraina wcześniej czy później będzie musiała stoczyć bitwę z Achmetowym o energetykę. Tu nie ma alternatywy. Albo jedna być może jednak jest. I to niespecjalnie dobra dla Ukrainy. W procesie odbudowy kraju może się okazać, iż zewnętrzni gracze będę mieli o wiele większy lewar na Kijów niż Achmetow i na rynek ukraiński mogą wejść potężni gracze, dla których Achmetow to mały chłopiec. Oczywiście pod warunkiem, iż wojna się zakończy i rozpocznie się odbudowa.





Mikołaj Susujew

Autorska publicystyka na tematy polityczne i militarne. Pogląd Ukraińca ponad 15 lat mieszkającego w Polsce na stosunki międzynarodowe w regionie Europy Środkowo-Wschodniej.

Idź do oryginalnego materiału