W programie „Hej Poznań” Robert Menesiak ze Stowarzyszenia Pasjonaci Podziemi opowiadał o bogactwie tego podziemnego świata. Jak zaznaczył, najstarsze obiekty to krypty pod katedrą, farą czy kościołem św. Wojciecha, pochodzące choćby z XVI wieku. Z XIX wieku pochodzi natomiast pruska Twierdza Poznań wraz z rozbudowaną siecią fortów, a XX wiek przyniósł liczne schrony z okresu II wojny światowej i zimnej wojny. Wiele z tych miejsc liczy po kilkadziesiąt pomieszczeń połączonych korytarzami, a niektóre zachowały pierwotne przeznaczenie obronne.
– „Często przechodzimy obok nich, choćby nie wiedząc, iż za niepozornym wejściem kryje się cały podziemny świat” – podkreślił Menesiak.
Szczególnie interesujący pod względem podziemnej infrastruktury jest rejon dworca głównego. W promieniu zaledwie 500 metrów można tam naliczyć około 20 obiektów, od ceglastych piwnic i tunelu pocztowego łączącego kiedyś wszystkie perony, po szczeliny przeciwlotnicze i magazyny z okresu PRL, przygotowywane w razie konfliktu zbrojnego. Menesiak zwraca uwagę, iż wiele z tych miejsc powstawało z myślą o ochronie ludności cywilnej, a ich historia odzwierciedla burzliwe dzieje miasta.
Od 15 do 17 sierpnia będzie można zobaczyć część z tych obiektów w ramach Dni Podziemnego Poznania. W programie znajdą się m.in. wyprawa po „podziemnych tajemnicach okolic dworca głównego”, zwiedzanie szczeliny przeciwlotniczej przy ul. Kościelnej 50, wejścia do podziemi fary i na wzgórzu św. Wojciecha oraz prezentacja mniej znanych obiektów, takich jak Fort IV. Jednym z punktów będzie także wykład poświęcony podziemnym rzekom, w tym Bogdance i Wierzbaku, które wciąż płyną w kanałach pod miastem, choć dziś w dużej mierze wykorzystywane są do odprowadzania ścieków.
Choć Straż Pożarna zapewnia, iż w razie zagrożenia część podziemi mogłaby pełnić funkcję schronów, Menesiak studzi optymizm.
– „W razie potrzeby lepiej znaleźć się pod ziemią niż pozostać na powierzchni, ale nie mamy obiektów w pełni przygotowanych na uderzenia o sile, jaką widzimy w konfliktach na wschodzie” – zaznacza.
Dni Podziemnego Poznania to jednak przede wszystkim okazja do poznania tej mniej znanej, chłodniejszej i skrytej części miasta. Wielu mieszkańców codziennie mija włazy, nie zdając sobie sprawy, iż prowadzą one do miejsc o niezwykłej historii. Organizatorzy zachęcają, by w długi sierpniowy weekend zejść pod ziemię i zobaczyć, jak wygląda ukryty świat tuż pod stopami poznaniaków.
