Do Rosji nadciąga paliwowa katastrofa. Z problemem może nie poradzić sobie choćby propaganda Putina
Zdjęcie: Prezydent Rosji Władimir Putin, październik 2025 r. (zdjęcie poglądowe)
Gwałtownie rosnące ceny, kolejki do dystrybutorów, zamknięte stacje, limity — Rosja mierzy się z kryzysem paliwowym i coraz trudniej jej to ukryć — podkreśla Michał Krutichin, rosyjski ekspert ds. rynku ropy naftowej i gazu. Za główny czynnik pogłębiających się problemów Kremla należy uznać naloty ukraińskich dronów — a i tak Moskwa tuszuje skalę ataków i zniszczeń. W dodatku operacje sił Kijowa działają jak domino, wywołując szereg innych kłopotów. Wpływ na całą gospodarkę i społeczeństwo może być więcej niż bolesny.