Od kilku lat w debacie publicznej – zarówno w mediach, jak i w analizach strategicznych – funkcjonuje pojęcie „doktryny Gierasimowa”. Ma ono rzekomo opisywać ramy rosyjskiej strategii wojny hybrydowej, łączącej działania militarne z dezinformacją, presją gospodarczą, cyberatakami i sabotażem. Jednak coraz liczniejsze analizy wskazują, iż „doktryna Gierasimowa” to termin publicystyczny, błędnie przypisywany rosyjskim dokumentom strategicznym. W rzeczywistości mamy do czynienia z mitem, który powstał na Zachodzie i wprowadził w obieg mylący skrót myślowy.