„Dorośniemy, przejmiemy władzę, uczynimy wszystko normalnym”. Rosja z marzeń mojej córki

news.5v.pl 2 dni temu

W nowym roku nic dobrego się nie wydarzy, nie ma co marzyć. Nie warto choćby myśleć o nowym roku. Tylko pozbawieni skrupułów handlarze nadzieją mówią o bliskiej przyszłości. Uważam, iż katastroficzne zawężanie naszego horyzontu czasowego jest jednym z najbardziej negatywnych skutków wojny.

Wiosną 2022 r. zarówno ja, jak i wszyscy, których znałem, nagle straciliśmy zdolność myślenia z wyprzedzeniem dłuższym niż dwa dni. Mnie osobiście zajęło rok, zanim nauczyłem się ponownie planować rzeczy co najmniej miesiąc do przodu. I do dziś nie sądzę, by ktokolwiek był w stanie spojrzeć w przyszłość dalej niż na rok.

W styczniu prezydent Donald Trump powróci do Białego Domu i zatrzyma wojnę. Albo odwrotnie: Trump przybędzie, ale nie zatrzyma wojny, ale zorganizuje nuklearną apokalipsę.

Nasze myśli o przyszłości obejmują niezwykle krótką perspektywę, a aktorami w tej perspektywie nie jesteśmy my, ale ktoś inny.

W rzeczywistości w nowym roku nic się nie wydarzy. W każdym razie myślenie o perspektywach na nowy rok jest dla nas wyjątkowo nieproduktywne. choćby jeżeli działania wojenne w Ukrainie zostaną zawieszone, wojna się nie skończy. Wrogość nie ustanie, nikt nie wróci do domu, konflikt nie zostanie rozwiązany.

EPA/SERGEI ILNITSKY / PAP

Noworoczny toast na tle przemówienia Władimira Putina. Zdjęcie ilustracyjne

— Nie martw się, tato — mówi moja 13-letnia córka — Nie martw się, dorośniemy, przejmiemy władzę, uczynimy wszystko normalnym i stworzymy piękną Rosję przyszłości.

— Piękna Rosja przyszłości to kiedy? — pytam moją córkę. — Który to będzie mniej więcej rok?

— Cóż, da się to policzyć. Dorośniemy, będziemy studiować, zdobędziemy własne doświadczenie, a potem zajmie trochę czasu, aby wszystko zorganizować… Cóż, to znaczy, iż piękna Rosja przyszłości ukaże się przed moją czterdziestką… Na przykład do 2050 r…

Niezbyt ambitne, ale rozsądne cele

Trudno jest mi patrzeć tak daleko w przyszłość, ale z drugiej strony z takiej perspektywy zadanie zorganizowania Rosji przestaje być absurdalnie niemożliwe, a najważniejsze jest to, iż z grubsza rozumiem, co trzeba teraz zrobić.

Po pierwsze — zabrać tymczasowo niezdolnych do pracy organizatorów pięknej Rosji przyszłości (czyli dzieci) we względnie bezpieczne miejsce. Już to zrobiłem.

Po drugie, dać budowniczym pięknej Rosji przyszłości (czyli dzieciom) przyzwoitą edukację, aby zamiast pięknej Rosji przyszłości nie skończyli z taką samą poczwarą jak nasza. Tutaj wciąż mam wiele do zrobienia, tę ciężką, ale niesamowitą pracę, którą muszę wykonywać każdego ranka.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Po trzecie, aby zachować coś z Rosji, którą zostawiłem za sobą, a dla której warto byłoby się ustatkować. Co mogę zatrzymać oprócz języka? Nic, ale mogę zachować język. Achmatowa uważała to za najważniejszą rzecz: „Zachowamy ciebie, rosyjską mowę, wielkie rosyjskie słowo”. To właśnie zamierzam zrobić. Będę opowiadać historie po rosyjsku. W przyzwoitym rosyjskim. I za każdym razem, gdy dzieci, po obejrzeniu filmiku na TikToku, powiedzą: „Śmieję się do tego”, delikatnie je poprawię: „Śmieję się z tego”.

Niezbyt ambitne cele, ale rozsądne. Osiągalne, mierzalne, konkretne i z określonymi, choćby niezbyt krótkimi ramami czasowymi.

Powinniśmy również pomyśleć, iż przed 2050 r. z pewnością nastąpi rewolucja technologiczna, jeżeli nie nuklearna zima. Sztuczna inteligencja lub inna technologia zmieni życie tak, iż obecni aktorzy i obecne konflikty nie będą już miały znaczenia. Ale pojawią się inne.

Dlatego ludzie z branży IT mogą wyznaczać znacznie ambitniejsze cele niż ja. Ale na litość boską — niech wyznaczą je na rok 2050, a nie 2025. Brakuje nam strategii. Brakuje nam głębi wizji.

— Ta piękna Rosja twojej przyszłości… — mówię mojej córce. — Prawdopodobnie choćby jej nie zobaczę.

— Co ty wygadujesz, tato? Będziesz miał tylko 81 lat. Z nowoczesną technologią medyczną to choćby nie jest starość.

— A ty — pytam moją córkę — jeżeli dorastasz w Europie, studiujesz w Europie i mieszkasz w Europie do czterdziestki, dlaczego miałabyś chcieć wrócić do Rosji i pracować nad jej rozwojem?

Córka milczy przez chwilę, po czym odpowiada z pełną powagą:

— Tęsknię za nią. Bardzo za nią tęsknię.

Idź do oryginalnego materiału