Dr Jacek Bartosiak, ekspert od geopolityki, założyciel think-tanku Strategy&Future był gościem „Teleobiektywu” Jarosława Gugały. W Polskim Radiu RDC tłumaczył, czym jest wojna systemowa jako rywalizacja stosunków kapitalistycznych i gospodarki.
Wskazał, iż jej najpotężniejszym czynnikiem jest nieporównywalny z niczym w historii wzrost gospodarczy Chin, które grały niezależnie od innych wielkich gospodarek.
Bartosiak zaznaczył, iż Chińczycy ograli ten system jako jedyny kraj w historii.
– My na przykład nie ograliśmy, bo nam został ten deal w latach 90. zaproponowany taki sam. Otwarcie na stosunki kapitalistyczne, nadwyżka demograficzna z lat 80., a choćby wcześniejszych, wyhodowana w PRL-u, wyszła na zachód. Kapitał zachodni penetrował naszą tanią pracę i państwo polskie nie podjęły tej gry, tylko po prostu dołączyliśmy na zasadach zupełnie junior partnera do systemu zachodniego – mówił ekspert.
Europa nie wykorzystuje potencjału?
Gość Jarosława Gugały wskazał, iż Europa ma ogromny potencjał, ale obecni przywódcy tego nie rozumieją.
– Są dziećmi gwiezdnego czasu prymatu amerykańskiego i instynktownie podążają w kierunku tego prymatu, więc nie potrafią podjąć decyzji, co z tym zrobić. Po prostu Europejczycy uważali, iż mają lepsze technologie niż Chińczycy i Amerykanie, i dlatego parli w kierunku zeroemisyjności. Okazało się, iż Chińczycy mają lepsze i teraz odchodzimy od tego. Moim zdaniem chodziło o utrzymanie swojej przewagi technologicznej i narzucanie reguł – tłumaczył.
„Amerykanie w tej chwili manipulują Europejczykami”
Dr Jacek Bartosiak powiedział też, iż amerykańskie interesy gospodarcze są już inne niż po wojnie.
– I Amerykanie w tej chwili manipulują Europejczykami. Po pierwsze manipulują strachem, żądając haraczu za opiekę, w tym za opiekę przeszłą. To nadchodzi, o ile Europejczycy się nie postawią, a nie gwarantują nam opieki. I kalkulacje polskie, iż gwarantują, są nieracjonalne. Co widać. Mało tego, obawiam się dealu wielkiego, że jeszcze będziemy kupowali rosyjską ropę, tylko z amerykańskim pośrednictwem – wyjaśnił.
Przywódcy dziewięciu państw europejskich, w tym Polski, Wielkiej Brytanii, Niemiec i Ukrainy, a także Unii Europejskiej, wydali we wtorek wspólne oświadczenie, w którym wyrazili poparcie dla starań prezydenta USA Donalda Trumpa na rzecz zakończenia wojny w Ukrainie.