Dziennikarz TVP przeleciał dronem nad kilkoma zakładami wojskowymi. Mimo obowiązującego zakazu, nikt nie zareagował. - Niestety, to jest efekt niekompetencji osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo - ocenia w rozmowie z WP ppłk Marcin Faliński, były oficer Agencji Wywiadu i pisarz. - Dla mnie to przerażające, bo takie zabezpieczenie powinno być w planach. Albo źle je sporządzono, albo ktoś tych planów nie wdrożył - powiedział.