Belgijska baza wojskowa Kleine-Brogel, w której przechowywane są amerykańskie broń jądrowa, stała się po raz drugi z rzędu celem przelotów dronów. Minister obrony Theo Francken potwierdził, iż w sobotę wieczorem odnotowano trzy zgłoszenia o obecności bezzałogowych statków powietrznych nad obiektem.
Incydenty nie ograniczyły się do Kleine-Brogel. Theo Francken poinformował o obserwacjach dronów nad cywilnym portem lotniczym w Antwerpii, a wcześniej nad poligonem w Elsenborn oraz nad siedzibą armii w Marche-en-Famenne. W ostatnich miesiącach liczba podobnych naruszeń przestrzeni powietrznej nad strategicznymi obiektami w Europie systematycznie rośnie. Niektórzy przedstawiciele NATO uznają je za próby testowania systemów obrony powietrznej sojuszu.
Choć incydenty najczęściej przypisuje się Rosji, Francken w niedzielę nie wskazał żadnego państwa jako sprawcy. „Wzmacniamy nadzór, aby ustalić tożsamość pilotów dronów” – powiedział minister. Jeszcze w ubiegłym tygodniu Francken sugerował jednak, iż Moskwa jest najbardziej prawdopodobnym państwem odpowiedzialnym za naruszenia.
Strategiczna rola Kleine-Brogel
Baza Kleine-Brogel położona w Limburgu, w pobliżu granicy z Holandią, niedługo będzie gościć nowe myśliwce F-35 Belgii, co czyni ją szczególnie wrażliwym celem. Francken przyznał, iż próba zatrzymania dronów przy użyciu zakłócacza sygnału nie powiodła się, wskazując na możliwe ograniczenia zasięgu lub częstotliwości radiowej. „Policyjne śmigłowce i radiowozy podjęły pościg za dronem, ale straciły z nim kontakt po kilku kilometrach na północ” – dodał.
Belgijskie władze przygotowują odpowiedź na rosnące zagrożenie. Zgodnie z doniesieniami mediów krajowych, minister obrony przedstawi w przyszłym tygodniu plan antydronowy o wartości 50 milionów euro.









