Drony nad Kopenhagą mogły pochodzić z rosyjskiego statku

upday.com 4 godzin temu
Drony, które w poniedziałek wieczorem sparaliżowały lotnisko w Kopenhadze, mogły wystartować ze statku powiązanego z Rosją – wynika z analizy duńskich mediów. Dziennikarze wytypowali trzy podejrzane jednostki pływające po Morzu Bałtyckim. PAP

Drony nad lotniskiem w Kopenhadze mogły pochodzić z rosyjskiego statku. Według TV2 na kilka godzin przed pojawieniem się bezzałogowców przez cieśninę Sund przepływał frachtowiec Astrol-1, zmierzający z Archangielska do Petersburga.

Policja bada trzy podejrzane statki w związku z incydentem, który sparaliżował ruch lotniczy na cztery godziny. Każdy z nich ma powiązania z Rosją lub znajdował się w pobliżu lotniska Kastrup w czasie ataku.

Podejrzane statki na Bałtyku

Gazeta "Ekstra Bladet" zwróciła uwagę na tankowiec Pushpa pływający pod banderą Beninu. Zbiornikowiec objęty sankcjami za przewóz rosyjskiej ropy w poniedziałek wieczorem znajdował się na południowy wschód od wyspy Zelandia pod eskortą niemieckiej straży przybrzeżnej.

Trzeci trop prowadzi do norweskiego frachtowca Oslo Carrier 3, który w momencie zamknięcia lotniska znajdował się kilka kilometrów na północ od Kastrup. Armator potwierdził TV2, iż załogę stanowią między innymi rosyjscy marynarze, ale zaprzeczył, jakoby na statku znajdowały się drony.

Hipotezy ekspertów

Duńska policja jako jedną z hipotez przyjęła, iż drony mogły wystartować ze statku i przebyć duże odległości. Ekspert ds. bezzałogowców Kjeld Jensen z Uniwersytetu Południowej Danii ocenił według gazety "Berlingske", iż drony mogły wystartować z frachtowca Astrol-1 lub innego statku na Morzu Bałtyckim.

Zdaniem Jensena niewykluczone, iż dla zatarcia śladów po wykonaniu zadania bezzałogowce zostały zatopione w morzu.

Reakcja władz

Lotnisko Kastrup w Kopenhadze, położone nieopodal cieśniny Sund, w poniedziałek wieczorem było zamknięte przez cztery godziny z powodu pojawienia się kilku dronów dużej wielkości.

Policja oceniła, iż za zdarzeniem stał "kompetentny" sprawca. Premierka Danii Mette Frederiksen incydent nazwała "najpoważniejszym jak dotąd atakiem na duńską infrastrukturę krytyczną".

Szefowa duńskiego rządu nie wykluczyła, iż doszło do operacji obcego państwa.

Źródła wykorzystane: "PAP" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.

Idź do oryginalnego materiału