Drony, wichury, foliarskie bajdury

pultusk24.pl 5 godzin temu
Świat mediów społecznościowych coraz bardziej przypomina wizje po spożyciu grzybków halucynogennych. Jednak w przeciwieństwie do tych chwilowych, narkotycznych imaginacji, absurdalne obrazy z platform internetowych istnieją naprawdę. Historia Alicji z Krainy Czarów przydarza się dziś każdemu i każdej z nas — wystarczy zalogować się na Facebooka czy TikToka. To one są teraz odpowiednikami baśniowej króliczej nory, do której wraz z białym królikiem trafiła Alicja. Do świata fantazji przeniosła nas ostatnio historia rosyjskich dronów nad Polską. I choć wpisy internautów pozornie pozostawiały wiele wątpliwości, to tak naprawdę nie pozostawiały ich wcale. Narodowi tropiciele spisków ustalili m.in., iż drony na pewno nie były rosyjskie, tylko ukraińskie; iż być może wcale ich nie było; a choćby jeżeli coś latało, to była to tylko halucynacja, mistyfikacja i hemoglobina. Internetowi śledczy gwałtownie dowodzili, iż drony mogły w istocie być czymś w rodzaju latawców, a brak śladów lądowania na polach tylko to potwierdzał. Niewykluczone także, iż bezzałogowce ktoś zwyczajnie podłożył.

Hitem okazała się historia domu w miejscowości Wyryki, który — jak ustalono na Facebooku — nie został zniszczony przez drona, ale przez wichurę sprzed wielu miesięcy. Znaleziono choćby zdjęcia mające obnażać ten międzynarodowy spisek. Gdy w końcu okazało się, iż dom został zniszczony nie przez rosyjskiego drona, a rakietę wystrzeloną przez F-16, interneto
Idź do oryginalnego materiału