W niedzielę obchodzimy (7 grudnia) Dzień Modlitwy i Pomocy Materialnej Kościołowi na Wschodzie. Podczas mszy w wielu kościołach zbierane są pieniądze na wsparcie chrześcijan żyjących w trudnych warunkach.
– Kraje na Wschodzie potrzebują reewangelizacji, ale my też potrzebujemy spłacić pewnego rodzaju dług wobec tych, którzy przez dziesiątki lat przechowali wiarę katolicką mimo, iż panował tam komunizm – mówi ks. Maciej Będziński, dyrektor Papieskich Dzieł Misyjnych.
– Mam na myśli Rosję, Białoruś, Ukrainę i wiele innych miejsc, gdzie pracuje bardzo wielu polskich kapłanów. Druga niedziela Adwentu, zawsze poświęcona jest pomocy Kościołowi na Wschodzie. Uświadamia nam, iż ci ludzie ciągle tam żyją, potrzebują naszego wsparcia modlitewnego oraz wsparcia materialnego – dodaje duchowny.
Ks. Maciej Będziński zwraca uwagę, iż księża, którzy pracują na Wschodzie, bardzo często są jedynymi ludźmi, którzy zapalą znicz, położą kwiaty na grobach naszych przodków.
– Katolicyzm na Wschodzie w dużej mierze jest związany z pobytem naszych rodaków, którzy budowali tam kościoły – dodaje ks. Bernard Kasprzycki, dyrektor Papieskich Dzieł Misyjnych Diecezji Radomskiej.
– Wielu Polaków przetrwało w wierze ten trudny czas komunizmu zachowując przy tym różne tradycje, związane m.in. z Adwentem, czy Bożym Narodzeniem. Dlatego pamiętając o tym wszystkim musimy wspomóc ich materialnie – zaznacza.
W ubiegłym roku dzięki zbiórce w całym kraju udało się zebrać ponad 2,7 mln zł m.in. na żywność, leki, remonty kościołów, czy organizację wypoczynku dzieci z Ukrainy, Białorusi, Uzbekistanu, Kazachstanu i Syberii.














