Dziennikarka TVP domaga się przeprosin od Morawieckiego
"Długo czekałam na odruch przyzwoitości. Refleksję. Bez skutku. Nie mogę nie reagować na oszczerstwa. Nienawistne ataki. Krzywdzące mnie brednie. Muszę się bronić. Moja prawniczka wysłała byłemu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu wezwanie do przeprosin" – napisała dziennikarka na Facebooku.
W sprawie chodzi o sugestię Mateusza Morawieckiego, iż rzekomo Dobrosz-Oracz miała kontakty z rosyjskim szpiegiem Pawłem Rubcowem.
"Jego sugestie, iż miałam kontakt z rosyjskim szpiegiem Pawłem Rubcowem są całkowicie wyssane z palca. Nigdy go nie widziałam! jeżeli i tym razem nie będzie reakcji, spotkamy się w sądzie. Dość kłamstw" – podkreśliła Justyna Dobrosz-Oracz.
Podczas wywiadu Mateusz Morawiecki, zamiast odpowiedzieć na zadane pytania, zapytał dziennikarkę Justynę Dobrosz-Oracz o jej rzekome kontakty z Pawłem Rubcowem. Dziennikarka odpowiedziała mu już wtedy, iż "będzie pan miał proces".
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, Paweł Rubcow, znany szerzej jako Pablo González, to jeden z 26 więźniów wymienionych między Rosją a Zachodem w zeszłym roku.
Kim jest szpieg Rosji Paweł Rubcow?
Mężczyzna siedział wówczas w polskim areszcie po tym, jak został zatrzymany pod koniec lutego 2022 roku w Przemyślu tuż przy granicy z Ukrainą. Według śledczych jest on funkcjonariuszem rosyjskiego wywiadu GRU.
Jak opisał nasz dziennikarz Mateusz Przyborowski, Paweł Rubcow posługiwał się dwoma paszportami – rosyjskim i hiszpańskim. Urodził się w Moskwie. W latach 80. jego matka – córka Hiszpanów, którzy przybyli do ZSRR w latach 30. – wróciła do Hiszpanii i zamieszkała w Katalonii. Jego ojcem był Aleksiej Rubcow, jeden z menedżerów holdingu medialnego RBC. Później do Hiszpanii wyjechał też Paweł i pracował dla regionalnej lewicowej gazety "Gara".
W sieci można znaleźć też informację, iż już po zatrzymaniu przez polskie służby Rubcow vel. González otrzymał – przyznawaną przez Unię Dziennikarzy Walencji – Nagrodę Wolności Słowa. A jako hiszpański dziennikarz rozpisywał się nie tylko o Ukrainie (przed rosyjską inwazją jeździł sporo po tym kraju), ale także o Polsce.
Pisał na przykład o kryzysie na polsko-ukraińskiej granicy czy strajku kobiet. "Polski katolicyzm wkracza w ciało kobiet" – brzmiał tytuł jego tekstu z marca 2021. Dla hiszpańskiej gazety "Publico" (widniał jako stały współpracownik) relacjonował też, jak Polska i Polacy opiekują się ludźmi uciekającymi przed wojną.
Na portalu paydesk.co, gdzie znajdziemy biogramy 7000 reporterów z całego świata, przedstawił się jako "dziennikarz mieszkający w Warszawie". "Polityka, sprawy bieżące, reporter wojenny, dziennikarstwo śledcze, zbieranie wiadomości" – pisał. Tutaj można więcej przeczytać o tym rosyjskim szpiegu.