Dziś o 17:00 zawyją syreny, symbolicznie upamiętniając powstanie warszawskie, w hołdzie dla wszystkich osób, k…

migranciwpolsce.pl 16 godzin temu


Dziś o 17:00 zawyją syreny, symbolicznie upamiętniając powstanie warszawskie, w hołdzie dla wszystkich osób, które wzięły w nim udział.
Pamiętajmy również o powstańcach migrantach i migrantkach.
Agnieszka Kosowicz napisała o nich tekst na swoim blogu, który przytaczamy w całości. Link do bloga w komentarzu.

W rocznicę Powstania Warszawskiego celebruję patriotyzm. Oznacza on dla mnie przywiązanie do wolności, solidarności, odwagi, otwartości, wierności ideałom praw człowieka, szacunek do historii i do innych ludzi, współpracę i włączanie innych w naszą społeczność. Uznanie wspólnej historii i doświadczeń, poczucie więzi z ludźmi wokół – jakakolwiek ich krew. O tym jest dla mnie Polska. Żywy organizm, który się tworzy, dzień po dniu.

Oczywiście wzrusza mnie “Pałacyk Michla”, czy Michlera, bo tak się nazywał właściciel kamienicy, w którym powstał powstańczy hymn. Nazwisko Michler ma niemieckie korzenie. Powstanie wybuchło w chwilę wcześniej wielokulturowym, różnorodnym mieście. Co trzeci Warszawiak był Żydem. Mieszkali tu Niemcy, niektórzy od dwustu lat. Mieszkali tu Ukraińcy, Rosjanie, Słowacy i przybysze z wielu innych krajów. Był choćby ponoć Chińczyk, jeżeli wierzyć prozie Singera.

Gdy wybuchło powstanie – niektórzy z nich dołączyli. W Powstaniu walczyli o polską wolność cudzoziemcy – mają swój kącik w Muzeum Powstania Warszawskiego, rok temu ówczesny prezes Instytutu Pamięci Narodowej otwierał poświęconą im wystawę. Piszę o nich, bo tak jak wtedy tak i dziś ludzie z innych państw współtworzą mój kraj. I jestem im za to wdzięczna.

Żydzi

Była między innymi wśród Powstańców grupa Żydów różnego pochodzenia (z Grecji, Holandii, Niemiec, Francji, Rumunii i Węgier), w tym kilkadziesiąt osób oswobodzonych przez Batalion “Zośka” z pomocą przejętego niemieckiego czołgu z obozu Gęsiówka, przy ul. Gęsiej na Woli, niemal naprzeciwko wejścia na cmentarz żydowski przy ul. Okopowej. Z grupy 348 Żydów uwolnionych z Gęsiówki wielu dołączyło do Powstania. Walczyli też oczywiście w Powstaniu polscy żydowscy powstańcy, także ocaleli z warszawskiego getta: część dołączyła do Batalionu “Wigry”, więlu zginęło na Starym Mieście. Byli też Żydzi, którzy dołączyli do Powstania nie ujawniając swojej tożsamości. Jeden z przywódców Żydowskiej Organizacji Bojowej Icchak Cukierman wezwał Żydów do dołączania do Powstania trzeciego dnia jego trwania – 3 sierpnia. W oddziale Cukiermana (w Armii Ludowej, AK nie zgodziła się na osobny żydowski oddział) walczył m.in. Marek Edelman, który chwilę wcześniej cudem wydostał się kanałami z powstania w Getcie – blisko Ronda Daszyńskiego jest pomnik, który wskazuje, gdzie.

Słowacy

Walczyła w Powstaniu grupa Słowaków, dość duża, by stworzyć pododdział – 535 “pluton Słowaków”. Jako jedyni mieli przywilej noszenia podczas Powstania na ramieniu opaski w swoich własnych barwach narodowych. Grupą dowodził ppor. Mirosław Iringh “Stanko”, dziś upamiętniony pomnikiem w Parku Rydza Śmigłego na Czerniakowie. Podczas ewakuacji przez Wisłę części swojego rozbitego oddziału sam płynął wpław za pontonem, którym transportowani byli jego żołnierze. Wygląda na to, iż był bardzo szanowanym dowódcą.

Słowacy walczyli m.in. o Belweder, na Pradze i na Czerniakowie, w składzie 1. Kompanii I Batalionu “Tur” Zgrupowania “Kryśka”. Bili się o teren Banku Gospodarstwa Krajowego, znajdujący się dosłownie vis a vis dzisiejszej siedziby biura Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców. Część tych, którzy przeżyli, wymordowało później pod Lublinem NKWD.

Gruzini

Byli w Powstaniu Gruzini – także cały oddział, pod dowództwem kapitana Micheila Russjanszwili, który działał na Powiślu, a wcześniej był w kontakcie z przedstawicielami polskiej konspiracji. Gruzini byli dawnymi jeńcami sowieckimi i “członkami kolonii gruzińskiej” w Warszawie. Ze strony Stowarzyszenia Pamięci Powstania Warszawskiego 1944 r. dowiaduję się, iż jeden z Gruzinów uzbrojony był w… kindżał.

Rosjanie

Wielu było Rosjan, zarówno uchodźców z Rosji bolszewickiej (w tym por. Wiktor Baszmakow ps. “Inżynier”) jak zbiegów i uwolnionych jeńców. Część walczyło w “Żywicielu” na Żoliborzu, część w Puszczy Kampinoskiej. Na Murze Pamięci w Muzeum Powstania widnieje ponad 20 rosyjskojęzycznych nazwisk poległych powstańców, na pewno było ich więcej.

Inne narodowości – w tym przemytnik diamentów z Belgii

Prasa warszawska z sierpnia 1944 roku wspomina o walczących przedstawicieli Węgier, Francji, Belgii, Holandii, Grecji, Wielkiej Brytanii, Włoch, Ormian, Azerów i Gruzinów (“Demokrata”, 26 sierpnia 1944). Historycy wymieniają też Ukraińców, Turków, Białorusinów i Słoweńców – w sumie w Powstaniu brali udział obywatele kilkunastu narodowości.

Była wśród migrantów-Powstańców Irlandka Eileen Frances Short, przed wojną zajmująca się w Warszawie nauką języka angielskiego. Był jugosłowiański lekarz dr. Bauere, który leczył Powstańców w swoim domu przy ul. Wilanowskiej, a także belgijski przemytnik diamentów, który według Jana Nowaka Jeziorańskiego wygłaszał w Paryżu płomienne mowy mobilizując pomoc dla Warszawy. Był Australijczyk, Walter Edward Smith, który na koncie licznych przygód w Polsce ma też spotkanie z przyszłym papieżem Karolem Wojtyłą w Krakowie.

Ali

Był też oczywiście jedyny czarny Powstaniec – Nigeryjczyk, perkusista jazzowy, kaskader i tancerz August Agbola O’Brown ps. “Ali”. Gdy wybuchło Powstanie, Ali mieszkał w Polsce od trzydziestu lat. Miał żonę Polkę i dwóch synów, świetnie mówił po polsku i w kilku innych językach. Był ponoć elegantem, znaną postacią w Warszawie. Przeżył wojnę i w latach 50. wyjechał z rodziną do Wielkiej Brytanii.

Węgrzy, opowiada przewodnik w Muzeum Powstania Warszawskiego, byli do Polaków nastawieni pozytywnie, mimo, iż byli sojusznikami Niemców. Strzegąc dostępu do Warszawy od strony Puszczy Kampinoskiej po prostu życzliwie odwracali wzrok, gdy widzieli powstańców zmierzających do miasta. niedługo zostali zastąpieni przez oddziały niemieckie.

Nasi Chłopcy i inni

Walczyli w Powstaniu dezerterzy z Wehrmachtu (wspomnijcie z okazji gdańskiej wystawy Nasi Chłopcy), w tym oficer, który szkolił Powstańców z korzystania z niemieckiej broni, a także uciekinierzy z obozów jenieckich i obozów pracy oraz osoby uwalniane z więzień. Działania wspierali alianccy piloci, m.in. z Wielkiej Brytanii, Australii, USA i RPA, zrzucający broń i amunicję.

W Powstaniu walczyło w sumie około 47500 żołnierzy. Cudzoziemców było prawdopodobnie kilkuset – brak dokładnych danych na ten temat. Liczbę Powstańców żydowskiego pochodzenia (z różnych krajów) szacuje się na grupę do około 2000 osób.

W ubiegłym roku na wernisażu wystawy o cudzoziemcach w Powstaniu Warszawskim na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Warszawie był obecny dzisiejszy Prezydent Elekt Karol Nawrocki. – Polacy nie byli sami tu w Warszawie w czasie Powstania Warszawskiego – powtarzał wtedy kilkukrotnie jako ówczesny prezes IPN.

Ogromne dziury w pamięci potrafią się zrobić człowiekowi w zaledwie jeden rok.

Na koniec dodam, iż wielu Polaków-bohaterów Powstania, także wspomniany Jan Nowak Jeziorański, przez dziesięciolecia korzystało z gościny innych państw jako uchodźcy i migranci. Przez dekady działał Rząd RP na uchodźstwie. W tej sprawie i nowy Prezydent i wielu moich rodaków ma zadziwiająco krótką pamięć.

Ten tekst powstał dzięki materiałom i ustnym informacjom personelu Muzeum Powstania Warszawskiego, zasobom Stowarzyszenia Pamięci Powstania Warszawskiego 1944 r. (http://www.sppw1944.org/index.html?http://www.sppw1944.org/powstanie/cudzoziemcy.html), PolskieRadio24.pl , IPN oraz innym otwartym źródłom. Zachęcam do ich dalszej własnej eksploracji.
Agnieszka Kosowicz




Żródło materiału: Polskie Forum Migracyjne

Idź do oryginalnego materiału