Raptem 12 miesięcy temu władze Islamskiej Republiki Iranu miały powody do zadowolenia, bowiem na różnych odcinkach notowano mniejsze lub większe sukcesy. Kwitło partnerstwo strategiczne z Rosją, a o irańskich dronach mówiły media na całym świecie. W Syrii panował względny spokój, a władzę tam ciągle sprawował - wydawało się niezagrożony - prezydent Baszszar al-Asad.