— To może być próba zacierania śladów zbrodni wołyńskiej przez Ukraińców, niż chęć rozliczenia się — mówi Olaf Popkiewicz, archeolog ekshumator, który brał udział w pierwszych ekshumacjach polskich ofiar rzezi na Wołyniu. Opowiada również o kulisach prac na Wołyniu z 2011 r. — Wtedy nie wytrzymałem. Zresztą, nie tylko ja. Już wtedy wiedzieliśmy, do czego tam doszło, jak traktowano niewinnych ludzi, co robiono z kobietami i dziećmi. Jednak wtedy, na Wołyniu pierwszy raz zobaczyłem tak wiele szkieletów dzieci — wspomina Popkiewicz.