- Nie można obronić państwa, nie można utrzymać bezpieczeństwa bez zaangażowania sił rezerwowych. A w polskiej armii mamy poważny kłopot jeżeli chodzi o rezerwy osobowe. Mamy ich ponad 300 tysięcy, ale to są rezerwy bardzo słabo wyszkolone albo niewyszkolone - mówi profesor Dariusz Kozerawski z Katedry Bezpieczeństwa Narodowego UJ.