Ekspert grzmi po słowach prezydenta Ukrainy. "Jeżeli przegrają, Polska będzie wygodnym winowajcą"
Zdjęcie: Donald Tusk i Wołodymyr Zełenski w styczniu 2024 r.
— W polityce prosi się o różne rzeczy. Negocjuje się różne sprawy, ale od suwerennego państwa nie żąda się, żeby ono coś robiło wbrew swoim interesom. Zełenski zachowuje się tutaj w stosunku do Polski, przynajmniej werbalnie, jak nie przymierzając Putin w stosunku do Ukrainy — w ostrych słowach komentuje dr Witold Sokała. Publicysta "Dziennika Gazety Prawnej" odnosi się do słów ukraińskiego prezydenta na temat polskich migów i ochrony nieba nad Ukrainą. Porusza też kwestię ekshumacji na Wołyniu i fejków o "Wielkiej Polsce", które w mediach społecznościowych powiela wielu Ukraińców.