Ekspert: Może się wydarzyć pełnoskalowy konflikt. Polska nie wpadnie dobrze

wiadomosci.gazeta.pl 1 tydzień temu
- Może się wydarzyć pełnoskalowy konflikt, w którym nie wpadniemy dobrze - powiedział Albert Świdziński z think tanku "Strategy & Future" podcaście Gazeta.pl "To nie takie proste". Jak podkreślił, nie potrafi stwierdzić, czy dojdzie do wojny, jednak "Polska nie jest przygotowana do tego czasu chaosu".
"Polska nie jest przygotowana do tego czasu chaosu"
Albert Świdziński z think tanku "Strategy & Future" został zapytany przez Grzegorza Sroczyńskiego o to, czego możemy się spodziewać za pięć lat. Jak podkreślił, "może się wydarzyć pełnoskalowy konflikt, w którym nie wpadniemy dobrze". - Najprawdopodobniej nie będziemy walczyć w tym założeniu, czy nie będziemy funkcjonować w tym założeniu, iż NATO rzuci się nam na pomoc wszystkim, co ma. O ile w ogóle będzie jeszcze funkcjonowało realnie, a nie tylko na papierku. Polska nie jest przygotowana do tego czasu chaosu - powiedział.


REKLAMA


Wszystko zależy od Ukrainy
Ekspert zaznaczył jednocześnie, iż nie potrafi powiedzieć, czy wojna będzie na pewno. Sroczyński dopytał więc, na ile scenariusz konfliktu zbrojnego jest prawdopodobny. - To zależy od tego, w jakim stopniu Ukraina zdołał utrzymać swoją państwowość, czy dojdzie do jakiegoś głębokiego załamania tam - odparł Albert Świdziński. - o ile to państwo imploduje, czego nigdy nie można wykluczyć, to jeszcze jest pytanie, trudne pytanie (...), przynajmniej dla mnie, bo na przykład pomijając fakty prasowe, nie jestem w stanie ocenić dokładnie kondycji rosyjskiej gospodarki. Tak wydaje się, iż ona nie upada i jednocześnie wielu graczom w systemie będzie zależało, żeby nie upadła do końca - podkreślił. - Natomiast patrząc na to na rzeczywistość w tej chwili o ile miałoby dojść do dużego konfliktu, którego nie można wykluczyć, to Polska nie będzie do niego dobrze przygotowana - dodał.
Cały podcast Grzegorza Sroczyńskiego obejrzysz tutaj:


Czytaj także: Szef MSZ Węgier zaatakował Polskę. Dosadna odpowiedź Sikorskiego. "Zgasił jegomościa".
Źródło: Gazeta.pl
Idź do oryginalnego materiału