Ekspert o rosyjskich dronach nad Polską: To świadomy krok Kremla. Moskwa ma długofalową strategię

wiadomosci.gazeta.pl 1 tydzień temu
- Nieprzypadkowo doszło do naruszenia przestrzeni powietrznej Polski tuż przed rozpoczęciem ćwiczeń "Zapad-2025". To element większej gry, której celem jest destabilizacja regionu i sianie niepewności - mówi w rozmowie z Gazeta.pl Jewhen Mahda, ukraiński politolog i dyrektor Instytutu Polityki Światowej.Rosyjskie drony, które 10 września naruszyły przestrzeń powietrzną Polski podczas zmasowanego ataku na Ukrainę, wywołały falę reakcji w Kijowie. Minister spraw zagranicznych Andrij Sybiga ocenił, iż incydent to dowód na rosnące poczucie bezkarności Władimira Putina, wynikające z braku zdecydowanej odpowiedzi Zachodu na jego wcześniejsze zbrodnie. - Im dłużej nie spotyka się z realną siłą, tym bardziej staje się agresywny - przestrzegł Sybiga, dodając, iż jeżeli reakcja pozostanie słaba, rosyjskie drony i rakiety mogą niedługo uderzyć głębiej w Europie.
REKLAMA


Prezydent Wołodymyr Zełenski również podkreślił, iż skala i charakter nocnego ataku wskazują na jego celowe i nieprzypadkowe przygotowanie. Według niego, choć wcześniej dochodziło do incydentów z rosyjskimi bezzałogowcami, tym razem "obserwujemy znacznie większą skalę i ukierunkowanie działań". Ukraina zadeklarowała gotowość przekazania Polsce wszystkich dostępnych danych wywiadowczych dotyczących dronów, które wleciały na jej terytorium. Z kolei dyrektor ukraińskiego Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji Andrij Kowalenko ocenił, iż bez natychmiastowej i stanowczej reakcji Zachodu ryzyko wojny w krajach bałtyckich i całej Europie może stać się realne szybciej, niż wielu przewiduje.


Zobacz wideo


Ekspert z Kijowa: Rosja od dawna działa na umysły, a nie tylko na terytoria- Charakter dzisiejszego ataku rosyjskich dronów na Polskę jest kompleksowy. Komentarze Moskwy będą wyłącznie kłamliwe - mówi w rozmowie z Gazeta.pl Jewhen Mahda, ukraiński politolog i dyrektor Instytutu Polityki Światowej. - Nieprzypadkowo doszło do tego tuż przed rozpoczęciem ćwiczeń "Zapad-2025" Rosji i Białorusi oraz decyzją Donalda Tuska o zamknięciu granicy z Białorusią. To element większej gry, której celem jest destabilizacja regionu i sianie niepewności - dodaje.Zdaniem Mahdy incydent należy postrzegać przede wszystkim w kategoriach wojny informacyjnej, a nie militarnej. - Rosja od dawna działa na umysły, a nie tylko na terytoria. Rozpowszechnia fejki, wznieca panikę i próbuje wywoływać nieufność między sojusznikami. Narracja o możliwym ataku na lotnisko w Jasionce, które pełni rolę ważnego hubu logistycznego, ma dokładnie temu służyć. Moskwa chce przekonać opinię publiczną, iż winni są Ukraińcy. Ukraińcy od trzech i pół roku żyją w warunkach pełnoskalowej wojny i wiedzą, iż kilka rosyjskich dronów nie może sparaliżować państwa, ale może zabić niewinnych ludzi - a każda ofiara jest tragedią - podkreśla ekspert."Polska i Ukraina zawsze były silniejsze, kiedy działały razem"Mahda ostrzega, iż Moskwa próbuje wykorzystać sytuację nie tylko do zastraszenia społeczeństw, ale również do eskalacji wewnętrznych napięć w Polsce. - To atak wymierzony w polski establishment. Celem jest zaostrzenie rywalizacji między prezydentem a premierem, budowanie atmosfery nieufności i wciąganie Ukrainy w rolę kozła ofiarnego. To świadomy krok Kremla, wpisujący się w jego długofalową strategię. Musimy pamiętać, iż współczesna wojna toczy się o umysły i świadomość ludzi, a nie tylko o zdobywanie kilometrów ziemi - zaznacza politolog.


Ekspert podkreśla, iż w takich warunkach najważniejsze pozostaje utrzymanie ścisłej współpracy Warszawy i Kijowa. - Historia uczy, iż Polska i Ukraina zawsze były silniejsze, kiedy działały ramię w ramię. Moskwa doskonale zdaje sobie z tego sprawę i właśnie dlatego stara się nas poróżnić. Rozumiem, iż Polska jest ograniczona różnymi zobowiązaniami wynikającymi z dokumentów NATO, jednak niezależnie od tego pozostaje dla Ukrainy jednym z najbardziej wiarygodnych i stabilnych partnerów. Miliony Ukraińców o tym pamiętają i to właśnie ta solidarność będzie decydować o odporności obu naszych narodów - podsumowuje Mahda.
Idź do oryginalnego materiału