Eksplozja drona w Osinach. Gen. Bieniek: System nie jest szczelny

polsatnews.pl 3 godzin temu

- Niestety, nasz system rozpoznania radiolokacyjnego nie jest szczelny - powiedział generał Mieczysław Bieniek, komentując wybuch drona pod Łukowem. - Nie znaczy to, iż mamy się do tego przyzwyczaić - dodał. Wojskowy zaznaczył, iż można "przeorganizować system, aby ograniczyć takie sytuacje do minimum". - Mam nadzieję, iż następna próba zostanie skutecznie uniemożliwiona - podkreślił generał.

Prowadzący program "Gość Wydarzeń" Marcin Fijołek zapytał generała Mieczysława Bieńka, czy - w związku z rosyjskim dronem, który wybuchł na polu pod Łukowem - mieszkańcy wschodniej Polski mogą czuć się bezpiecznie.

- Rozumiem obawy ludzi tam mieszkających. Niestety, nasz system rozpoznania radiolokacyjnego nie jest szczelny, tak jakbyśmy chcieli - odpowiedział wojskowy. Dodał, iż Polska ma radary krótkiego zasięgu. - Ale należałoby je rozmieścić na granicy dość gęsto, aby pokryły szczelnie teren - wyjaśnił gen. Bieniek.

"System nie jest szczelny". Generał Bieniek o dronie na Lubelszczyźnie

- Powiedzmy sobie szczerze, choćby Izrael, mający Żelazną Kopułę nie mógł wychwycić wszystkich zmierzających do nich pocisków - zaznaczył gość.

Gen. Bieniek przekazał, iż "nie znaczy to, iż mamy się do tego przyzwyczaić". - Możemy przeorganizować nasz system, aby do minimum ograniczyć takie wydarzenia - powiedział.

WIDEO: "System nie jest szczelny". Generał Bieniek o dronie na Lubelszczyźnie

Wojskowy zaznaczył, iż drony lecące na wysokości 200 metrów są bardzo trudne do wykrycia. - Trzeba mieć także adekwatne systemy, aby zestrzelić taką maszynę - dodał.

- Podjęto kroki, aby zakupić system Barbara, w tym balony metrologiczne, które będą naszpikowane technologią wykrywającą takie trudne obiekty choćby na dystansie 200 km - powiedział generał. - Mam nadzieję, iż następna taka próba zostanie bardzo skutecznie uniemożliwiona - zakończył.

ZOBACZ: Wybuch drona w Osinach. Prokuratura wydała komunikat

W środę rano policja poinformowała, iż niezidentyfikowany obiekt spadł w nocy na pole kukurydzy w powiecie łukowskim pod Osinami (Lubelskie). Wskutek wybuchu w kilku domach powybijane zostały szyby. Policjanci znaleźli na miejscu nadpalone szczątki metalowe i plastikowe.

Po południu na konferencji prasowej wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, iż obiekt, który eksplodował, to rosyjski dron. Według wstępnych ustaleń śledczych dron nadleciał prawdopodobnie z terenu Białorusi.

WIDEO: Rozmowy z Donaldem Trumpem bez udziału Polski. "Wołodymyr Zełenski zabrał sponsorów"
Idź do oryginalnego materiału