Eksplozja wstrząsnęła meczetem Imama Alego w Syrii podczas piątkowych modlitw. Wszystkie ofiary należą do mniejszości alawitów, uważanych za zwolenników byłego reżimu Baszara al-Asada. Kilku rannych znajduje się w stanie krytycznym.
Wstępne śledztwo wykazało, iż urządzenie wybuchowe zostało podłożone i zdetonowane wewnątrz meczetu, podała państwowa agencja informacyjna SANA. Meczet został odgrodzony przez władze.
Podejrzenia o infiltrację IS
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka (SOHR) – pozarządowa organizacja z siedzibą w Wielkiej Brytanii – informuje o infiltracji dżihadystycznej organizacji Państwo Islamskie w rejonie ataku. IS kontrolowało w ostatniej dekadzie znaczne obszary Iraku i Syrii, dążąc do utworzenia kalifatu rządzonego restrykcyjną interpretacją prawa islamskiego.
Na początku grudnia dwóch amerykańskich żołnierzy i cywilny tłumacz zostali zabici w centralnej Syrii przez zamachowca, którego nowe władze w Damaszku podejrzewają o przynależność do IS.
Napięcia po obaleniu Asada
Atak uderza w alawitów w kraju, gdzie w 2025 roku dochodziło do częstych starć religijnych i etnicznych, często z inicjatywy islamistycznych rebeliantów. W grudniu 2024 roku został obalony dyktator Bashar al-Asad, sam alawitta, który uciekł do Rosji. Tymczasowym prezydentem Syrii został Ahmad al-Szara, lider islamistycznej grupy rebelianckiej Hajat Tahrir asz-Szam.
W marcu tego roku doszło do kilkudniowych starć w prowincjach zamieszkanych przez alawitów – między tą mniejszością a nowymi siłami bezpieczeństwa, składającymi się z byłych rebeliantów.
Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).










