Elon Musk grozi Ukrainie. "Jeśli wyłączę system, cały front upadnie"

natemat.pl 9 godzin temu
Elon Musk opublikował nowy wpis na platformie X. Właściciel SpaceX oraz Szef Departamentu Wydajności Państwa (DOGE) w administracji Trumpa wystosował ostrzeżenie dla Ukrainy. Wezwał do nałożenia sankcji na ukraińskich oligarchów.


"Dosłownie wyzwałem Putina do fizycznej walki jeden na jednego nad Ukrainą, a mój system Starlink jest podstawą ukraińskiej armii. jeżeli go wyłączę, cały front upadnie" – napisał Musk.

Następnie dodał: "To, czym jestem naprawdę zmęczony, to wieloletnia rzeź i zastój, które Ukraina nieuchronnie przegra". Swój wpis zakończył apelem: "Każdy, komu zależy, kto umie myśleć i naprawdę to rozumie, musi chcieć zatrzymać tę maszynkę do mielenia mięsa. Pokój teraz".

Na tym Elon Musk jednak nie poprzestał. Szef Departamentu Wydajności Państwa (DOGE) w administracji prezydenta USA Donalda Trumpa dodał kolejny post, w który wzywa do nałożenia sankcji na "10 najwyższych ukraińskich oligarchów, szczególnie tych, którzy mają pałace w Monako". Wskazał, iż wtedy wszystko skończyłoby się natychmiastowo. Określił to jako "klucz do tej układanki".



Była to reakcja na nagranie opublikowane w mediach społecznościowych, przedstawiające ogromną flagę Ukrainy rozwiniętą przed Białym Domem. Jeden z internautów zapytał, ile kosztowała ta akcja oraz czy została sfinansowana z pieniędzy amerykańskich podatników. W dyskusję włączył się republikański senator Mike Lee, który napisał: "Ani grosza więcej dla Ukrainy".



Jak wskazuje PAP, od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę firma SpaceX, należąca do Elona Muska, dostarczyła dziesiątki tysięcy terminali Starlink. Urządzenia te umożliwiają ukraińskim żołnierzom niezawodną łączność choćby w wymagających warunkach frontowych.

Awantura w Białym Domu


Jak pisaliśmy w naTemat.pl, w Białym Domu doszło do ostrej wymiany zdań między Elonem Muskiem a senatorem Marco Rubio. Według "The New York Times", spotkanie odbyło się w czwartek, 6 marca.

Zwołał je Donald Trump po tym, jak otrzymał skargi od urzędników Białego Domu na brutalne decyzje personalne podejmowane przez Muska. Musk miał bez ogródek oskarżyć Rubio o brak działań w zakresie redukcji etatów. "Nikogo pan nie zwolnił" – zarzucił miliarder, a jego słowa cutuje "NYT".

Rubio podobno był wściekły na Muska. Podkreślił, iż 1,5 tys. pracowników przyjęło ofertę przejścia na wcześniejszą emeryturę. "Zapytał sarkastycznie, czy Musk chce, aby ponownie zatrudnić wszystkich tych ludzi, tylko po to, aby móc urządzić pokazowe zwolnienia" – informuje dziennik.

Musk nie przejął się jego reakcją. O Rubio powiedział, iż dobrze wypada jedynie w telewizji. "Z wyraźnym podtekstem, iż nie nadaje się do niczego innego. Przez cały ten czas prezydent siedział na krześle, ze skrzyżowanymi ramionami, jakby oglądał mecz tenisowy" – zaznacza dziennik.

Idź do oryginalnego materiału