Emmanuel Macron miał wysłać żołnierzy do Ukrainy. Dmitrij Pieskow ujawnił, co teraz zrobi Rosja

wiadomosci.gazeta.pl 1 tydzień temu
"Francja oficjalnie wysłała swoje pierwsze oddziały do Ukrainy" - przekazał w publikacji analityk Stephen Bryen. Jego zdaniem "tylko pierwsza transza z około 1500 żołnierzy". Na te doniesienia zareagował rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. - Nasze wojsko, inne służby specjalne sprawdzają te informacje - zapowiedział Rosjanin.
Stephen Bryen, który był zastępcą podsekretarza stanu w Pentagonie w latach 1981-1989 w artykule dla portalu Asia Times wypowiedział się na temat wojny w Ukrainie. Jego zdaniem Francja wysłała żołnierzy z 3. pułku piechoty Legii Cudzoziemskiej do Słowiańska na wschodzie Ukrainy. Na te doniesienia zareagował rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
REKLAMA






Zobacz wideo PiS przedstawiło liderów do PE. Na listach Obajtek, Kurski, Wąsik, Kamiński



Wojna w Ukrainie. Francja miała wysłać żołnierzy do Ukrainy
Według informacji przekazanych przez Stephena Bryena "Francja oficjalnie wysłała swoje pierwsze oddziały do Ukrainy". Mają one wesprzeć 54. ukraińską brygadę zmechanizowaną w Słowiańsku. Żołnierze pochodzą z 3. pułku piechoty, który należy do francuskiej Legii Cudzoziemskiej. Jak wynika z ustaleń Bryena, grupa żołnierzy wysłanych z Francji ma liczyć 100 osób, jednak jest to "tylko pierwsza transza z około 1500 żołnierzy", którzy zostaną wysłani do Ukrainy.
"Oddziały te są rozmieszczane bezpośrednio w gorącym obszarze walk i mają pomóc Ukraińcom oprzeć się rosyjskim postępom w Donbasie. Pierwszych 100 to specjaliści od artylerii i obserwacji" - przekazał analityk. Zwrócił też uwagę, iż decyzja Emmanuela Macrona dotycząca wysłania żołnierzy, jest "francuskim kompromisem". Chodzi o to, iż "Francja nie rozmieszcza swojej macierzystej armii i poza niewielką liczbą oficerów, wysłani ludzie nie są obywatelami francuskimi".


Bryen zauważył jednak, iż dokładnie "nie jest jasne, w jaki sposób legioniści mogą pomóc Ukraińcom. Ukraińcy wiedzą, jak obsługiwać artylerię i mają wyrafinowane wsparcie wywiadowcze, częściowo generowane przez ich własne drony FPV i szpiegów, a częściowo dzięki amerykańskim i innym natowskim zasobom wywiadowczym i obserwacyjnym wspierającym Ukrainę" - czytamy w publikacji.
Analityk uznał także, iż decyzja Francji jest prowokacyjna oraz sprzeczna z wcześniejszym stanowiskiem Francji. Emmanuel Macron twierdził, iż gdyby wysłał wojska do Ukrainy, wtedy zastąpiłyby one wojska ukraińskie w zachodniej Ukrainie. "Ponieważ Słowiańsk znajduje się na linii frontu, ten francuski obraz miękkiego rozmieszczenia zamienia się w bezpośrednią wojnę z Rosją" - zauważył Bryen. "To, co Rosja zrobi w odpowiedzi, nie jest pewne" - dodał.



Wojna w Ukrainie. Francja wysłała żołnierzy do Ukrainy? Rosja reaguje
Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow 6 maja skomentował decyzję Francji. - Musimy najpierw sprawdzić, czy te informacje są prawdziwe. Z pewnością nasze wojsko, inne służby specjalne sprawdzają te informacje - powiedział polityk, cytowany przez RIA Nowosti. Z kolei rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu przekazał swojemu francuskiemu odpowiednikowi Sebastienowi Lecornu, iż wysłanie wojsk francuskich do Ukrainy, może stworzyć problemy samej Francji.


Przypomnijmy, na początku maja prezydent Francji podtrzymał słowa o możliwości wysłania zachodnich wojsk do Ukrainy. Emmanuel Macron mówił już o tym w lutym, ale większość europejskich liderów sprzeciwiła się tej propozycji. Teraz francuski przywódca sprecyzował okoliczności, w których należałoby rozważyć taką opcję.
Emmanuel Macron odniósł się do sytuacji w Ukrainie w wywiadzie dla brytyjskiego tygodnika "The Economist". - o ile Rosjanie przebiją się przez linię frontu, i o ile będzie taka prośba ze strony Ukrainy - co w tej chwili nie ma miejsca - postawienie takiego pytania będzie uzasadnione - stwierdził francuski prezydent. Dodał, iż "niczego nie wyklucza", ponieważ w jego ocenie Rosja może posunąć się do najdalszych granic, a jej zwycięstwo osłabiłoby wiarygodność i bezpieczeństwo Europy. - Kto może powiedzieć, iż Rosja poprzestanie na Ukrainie? Co z bezpieczeństwem sąsiednich państw - Mołdawii, Rumunii, Polski, Litwy i wielu innych? - pytał na łamach "The Economist" Emmanuel Macron.
Idź do oryginalnego materiału