Jest raport rosyjskiego komitetu śledczego ws. ataku pod Moskwą. "Otrzymali duże kwoty od Ukrainy"

Katarzyna Rochowicz
Informacje zawarte w urządzeniach skonfiskowanych podejrzanym o zamach terrorystyczny w Crocus City Hall potwierdzają ich powiązania ze stroną ukraińską - tak stwierdził w czwartek Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej. "Śledztwo potwierdziło, że sprawcy otrzymali duże kwoty pieniędzy od strony ukraińskiej" - głosi raport.

Rosyjska agencja informacyjna Interfax poinformowała w czwartek 28 marca o ustaleniach śledczych ws. ataku na terenie Crocus City Hall pod Moskwą. Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej obarczył winą Ukrainę, twierdząc, że dysponuje dowodami w tej sprawie.

Zobacz wideo Siewiera daje Polsce trzy lata na przygotowanie się do konfrontacji z Rosją

Strona rosyjska: Sprawcy zamachu w Crocus City Hall otrzymali duże kwoty pieniędzy od Ukrainy

"Informacje zawarte w urządzeniach technicznych skonfiskowanych podejrzanym o zamach terrorystyczny w Crocus City Hall potwierdzają ich powiązania ze stroną ukraińską" - przekazał Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej (ICR). Jak dodano, w wyniku analizy skonfiskowanych urządzeń technicznych, "uzyskano dowody na powiązania oskarżonych z ukraińskimi nacjonalistami". 

Zdaniem śledczych, wstępne analizy "w pełni potwierdzają zaplanowany charakter działań terrorystów, staranne przygotowanie i wsparcie finansowe ze strony organizatorów zbrodni". W raporcie napisano z kolei, że "śledztwo potwierdziło otrzymanie przez sprawców znacznych kwot pieniężnych i kryptowalut od Ukrainy". Miały one "zostać wykorzystane w przygotowaniu przestępstwa".

ICR prowadzi obecnie dochodzenie w sprawie pod kątem dokonania ataku terrorystycznego (art. 205 Kodeksu karnego Federacji Rosyjskiej).

Atak terrorystyczny pod Moskwą. Kijów: Rosja wiedziała o nim od ponad miesiąca

Moskwa wiedziała o przygotowywanym zamachu na Crocus City Hall od 15 lutego. Takie informacje przekazał szef ukraińskiego wywiadu wojskowego Kyryło Budanow w czwartek 28 marca. Według Budanowa, rosyjskie służby dysponowały także informacją skąd i przez jakie kraje terroryści przybędą do Rosji.

Przypomnijmy, że do ataku doszło w piątek 22 marca w podmoskiewskim kompleksie Crocus City Hall. Według najnowszych danych podanych przez rosyjskie służby zginęły 143 osoby, a 360 zostało rannych. Do tej pory FSB zatrzymała 11 osób podejrzanych o zorganizowanie i przeprowadzenie zamachu. Osiem osób, w tym domniemani wykonawcy trafili do aresztu i czekają na proces. Rosyjskie media niezależne zwracają uwagę, że przed przyznaniem się do winy aresztowani byli torturowani. Do zamachu przyznała się terrorystyczna organizacja Państwo Islamskie. Jednak rosyjskie służby i politycy obarczają odpowiedzialnością Ukrainę.

Tymczasem USA podkreślały, że wyłączną odpowiedzialność za atak ponosi tzw. Państwo Islamskie. - Nie było żadnego zaangażowania Ukrainy - poinformowała rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego Stanów Zjednoczonych. W oświadczeniu Adrienne Watson przypomniała także, że amerykański rząd na początku miesiąca udostępnił Rosji informacje o planowanym ataku oraz ostrzegł Amerykanów w Rosji.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.