Facebook ukrył wpisy Muzeum Auschwitz. Stanowcza reakcja Polski

Ministerstwo Cyfryzacji będzie domagało się wyjaśnień od Mety - właściciela portalu Facebook. Sprawa dotyczy ukrywania na profilu Muzeum Auschwitz niektórych postów upamiętniających ofiary obozu koncentracyjnego. Szef resortu nazywa działania Mety "skandalem".

Muzeum Auschwitz przekazało w piątek na Facebooku, że 21 jego postów upamiętniających ofiary obozu zostało oznaczonych jako naruszające standardy społeczności, między innymi poprzez pokazywanie "nagości dorosłych i czynności seksualnych", "mowy nienawiści" czy "podsycanie przemocy". Choć Muzeum odwołało się w tej sprawie do Mety, tylko część z tych postów została przywrócona.

Zobacz wideo Marek Wielgo: Początek tego roku będzie rekordowy pod względem liczby nowych mieszkań na rynku

"Ten okropny incydent podważa ważną pracę naszej instytucji" - napisało Muzeum. "Jest niedopuszczalny i obraża pamięć o ofiarach Auschwitz, którą chcemy utrwalić. Rani ocalonych, ich przodków i wszystkich, którzy poświęcili się na rzecz ocalenia pamięci historycznej" - dodano we wpisie. Muzeum domaga się również wyjaśnień w tej sprawie, a przede wszystkim - cofnięcia decyzji Mety. Jednym z usuniętych i do tej pory nieprzywróconych postów jest ten z 6 kwietnia upamiętniający tragiczne losy żydowskich dzieci z sierocińca w Izieu we Francji.

Facebook oznacza wpisy Muzeum Auschwitz. Jest reakcja Ministerstwa Cyfryzacji

Do sprawy odniósł się w sobotę wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski z Nowej Lewicy. "Ukrywanie postów upamiętniających ofiary Auschwitz to skandal i ilustracja problemów z automatyczną moderacją treści. Będziemy domagać się od Mety informacji o powodach tej sytuacji. Moderatorów powinno być więcej, a ci, którzy pracują na polskim rynku, powinni znać nie tylko język (który tu nie był problemem), ale i kontekst" - podkreślił. "To jeden z powodów, dla których tak intensywnie pracujemy nad wdrożeniem europejskiego prawa DSA (Digital Services Act)" - dodał.

Digital Services Act. Trwają prace nad polską ustawą

Jak wyjaśniało w lutym Ministerstwo Cyfryzacji, DSA wprowadza m.in. kontrolę nad sposobem moderowania treści przez platformy. "Z jednej strony chodzi o sprawne usuwanie nielegalnych treści w internecie, z drugiej jest to kwestia ochrony praw użytkownika do odwołania się od decyzji platformy. Użytkownik, którego treść została usunięta lub zablokowana, powinien otrzymać od platformy uzasadnienie tej decyzji. Dodatkowo w przypadku platform, użytkownik powinien mieć możliwość odwołania się od decyzji platformy w ramach wewnętrznego systemu rozpatrywania skarg" - tłumaczył resort.

"Przepisy DSA wymagają także, aby platformy udostępniały informacje na temat swoich zasad moderacji treści oraz działania algorytmów. Dzięki temu użytkownik może dowiedzieć się, jak ocenianie są treści i jak działają platformy" - wskazywano.

Do czego głównie służą Ci platformy internetowe (Facebook, X, itp.)?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.