W poniedziałek 15 kwietnia na antenie Programu 3 Polskiego Radia szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wyjaśnił, że nie można karać satyryków za wypowiedzi satyryczne. W związku z tym przekazał, że nie będzie kary dla Jana Pietrzaka za jego skandaliczną wypowiedź o migrantach i obozach koncentracyjnych.
- Satyryk ma prawo powiedzieć, co mu się żywnie podoba. Jest wolność słowa w kraju. To była satyra pokazująca dwulicowość rządu, który najpierw mówi jedno, potem robi drugie. Tutaj nie ma mowy o żadnym wykroczeniu - przekonywał Maciej Świrski w Polskim Radiu.
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku na antenie Telewizji Republika satyryk i publicysta Jan Pietrzak, komentując pomysł relokacji migrantów z Niemiec do Polski, powiedział: - Mamy baraki dla imigrantów: w Auschwitz, w Majdanku, w Treblince, w Stutthofie. Mamy dużo baraków zbudowanych tu przez Niemców. I tam będziemy umieszczać tych imigrantów, wpychanych nam nielegalnie przez Niemców.
Satyryk sam określił swoją wypowiedź jako "okrutny żart". Po emisji programu w Telewizji Republika Maciej Świrski napisał w mediach społecznościowych, że "wydał polecenie rozpoczęcia postępowania sprawdzającego w kwestii audycji, w której występował Jan Pietrzak".
- To nie są prywatne pieniądze przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - mówi Informacyjnej Agencji Radiowej marszałkini Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska z Koalicji Obywatelskiej. Przewodniczący Rady Maciej Świrski blokuje przekazanie Polskiemu Radiu i Telewizji Polskiej pieniędzy z abonamentu.
Świrski zapewniał na antenie Programu 3 Polskiego Radia, że środki abonamentowe będą wypłacane mediom publicznym w chwili uprawomocnienia orzeczeń sądowych dotyczących wpisu likwidatorów Polskiego Radia i Telewizji Polskiej do KRS. Kidawa-Błońska powiedziała IAR, że przewodniczący Świrski powinien natychmiast przekazać środki abonamentowe mediom publicznym na realizację misji. - Pan Świrski łaski nie robi, narusza prawo i te pieniądze powinny być natychmiast przekazane - zaznaczyła.
Wcześniej Maciej Świrski przekonywał, że powodem zwłoki w wypłacie środków z abonamentu jest niejasna sytuacja prawna Polskiego Radia i brak wpisu likwidatora spółki - Pawła Majchera - do KRS. Wpis został dokonany w miniony poniedziałek, a mimo tego Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wciąż zwleka z wypłatą środków abonamentowych.
W tej sytuacji Polskie Radio wysłało do przewodniczącego KRRiT ostateczne przedsądowe wezwanie do zapłaty blisko 73 milionów złotych wraz z odsetkami należnymi mu z abonamentu. W wezwaniu Polskie Radio przypomina, że zgodnie z ustawą o opłatach abonamentowych Rada nie ma podstaw prawnych do wstrzymywania wypłaty środków z abonamentu, których przeznaczeniem jest realizowanie misji publicznej. Władze spółki zwracają uwagę, że działania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji godzą w stabilność i optymalność realizacji misji Polskiego Radia.
W przesłanym na ręce Macieja Świrskiego piśmie władze Polskiego Radia odniosły się także do przekazywanych przez przewodniczącego Rady informacji, jakoby należne Radiu pieniądze znajdowały się w depozycie sądowym. W rzeczywistości tak nie jest. Co więcej, sąd 8 kwietnia oddalił wniosek Rady w tej sprawie. Dlatego, w ocenie Polskiego Radia, wstrzymanie i dalsze próby przekazania przez KRRiT wpływów z opłat abonamentowych do depozytu sądowego, stanowią kwalifikowane naruszenie prawa. Minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz rozważa złożenie w Sejmie wniosku o postawienie szefa KRRiT przed Trybunałem Stanu.