Do zgłoszenia kodu awaryjnego 7700 przez Airbus A321 linii Aerofłot doszło na wysokości wysp Sarema i Hiuma należących do Estonii. Wówczas maszyna znacząco obniżyła wysokość lotu.
"Samolot zszedł na wysokość ok. 3000 metrów, co wskazuje na problem z ciśnieniem. Lot prawdopodobnie zostanie przekierowany do Petersburga" - podaje Flightradar24. O 14:45 portal podał, że samolot wylądował na lotnisku w Petersburgu.
Kilka miesięcy temu kanały na Telegramie zaczęły informować o plagach awarii, do których ma dochodzić w rosyjskich samolotach. Jak przekazywano, załogi zaczęły coraz częściej zgłaszać dyspozytorom m.in. problemy z klapami i autopilotem. Od początku 2023 roku odnotowano ponad 180 awarii, podczas gdy rok wcześniej było ich 60. Przypomnijmy, że ze względu na sankcje nałożone na Rosję przez Stany Zjednoczone i Unię Europejską obowiązuje zakaz dostaw części zamiennych i wsparcia technicznego dla samolotów rosyjskich linii lotniczych.
W grudniu również doszło do awarii w maszynie lecącej z Królewca. Samolot Aerofłotu lecący do Moskwy został zmuszony do lądowania w Petersburgu. Airbus A321 wystartował godzinę później i w połowie lotu - ze względu na awaryjną sytuację na pokładzie - zmuszony był lecieć na lotnisko zapasowe.
***