Ważny polityk USA ryzykuje stanowiskiem z powodu Ukrainy. Tłumaczy: Mogłoby dojść do starcia z Polską

- Historia osądza nas na podstawie tego, co robimy. To krytyczny moment. Mógłbym podjąć samolubną decyzję i zrobić coś innego, ale robię tutaj to, co uważam za słuszne - powiedział Mike Johnson w kontekście pomocy dla Ukrainy. Jak stwierdził, "podjął osobiste ryzyko", ponieważ w przeciwnym razie między innymi "mogłoby dojść do starć z Polską".

Marszałek amerykańskiej Izby Reprezentantów Mike Johnson przedstawił projekt ustawy dotyczący pakietu pomocy dla Ukrainy. Przeszedł on już przez proceduralne głosowanie w komisji regulaminowej. W efekcie otworzyło to drogę do poddania planu pod głosowanie całej Izby Reprezentantów.

Zobacz wideo Daria Gosek-Popiołek: Potrzebujemy silnej Unii Europejskiej

USA zapewni pomoc dla Ukrainy? "Historia osądza nas na podstawie tego, co robimy"

W piątek 19 kwietnia odbyło się głosowanie, w którym 316 członków Kongresu z obu partii opowiedziało się za przesłaniem pakietu do dalszych prac. Natomiast 94 było przeciw. Taki wynik głosowania oznacza, że pomoc wojskowa dla Ukrainy może zostać formalnie zatwierdzona przez Izbę już w sobotę. Jak zauważył korespondent Polskiego Radia w Białym Domu Marek Wałkuski, republikanin zaryzykował w ten sposób swoim stanowiskiem.

- Historia osądza nas na podstawie tego, co robimy. To krytyczny moment. Mógłbym podjąć samolubną decyzję i zrobić coś innego, ale robię tutaj to, co uważam za słuszne. Myślę, że zapewnienie wojskowej pomocy Ukrainie jest w tej chwili niezwykle ważne, naprawdę tak uważam i naprawdę wierzę w informacje wywiadowcze - zaznaczył Mike Johnson.

"Władimir Putin kontynuowałby marsz przez Europę, gdyby mu pozwolono"

Spiker Izby Reprezentantów zwrócił uwagę na imperialistyczne zapędy Rosji. - Myślę, że Władimir Putin kontynuowałby marsz przez Europę, gdyby mu na to pozwolono. W następnej kolejności mógłby zaatakować Bałkany, mogłoby dojść do starcia z Polską albo jakimkolwiek innym sojusznikiem NATO - stwierdził Mike Johnson.

- Wolałbym wysłać amunicję do Ukrainy niż amerykańskich chłopców - stwierdził marszałek i zaznaczył, że "to nie jest gra lub żart", tylko sprawa wymagająca właściwej decyzji. - Dam każdemu członkowi Izby możliwość głosowania zgodnie ze swoim sumieniem w tej sprawie. Myślę, że w ten sposób ta instytucja powinna działać. Podejmę z tego powodu osobiste ryzyko - zapowiedział Mike Johnson. Projekt forsowany przez marszałka Izby Reprezentantów przewiduje 61 miliardów dolarów dla Ukrainy. Izrael ma otrzymać 26 miliardów, a Tajwan i inni sojusznicy USA w regionie Indo-Pacyfiku 8 miliardów. W skład pakietu wchodzi również pomoc humanitarna dla Strefy Gazy.

Czy uważasz, że pomoc dla Ukrainy zapewni bezpieczeństwo Polsce?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.