Polityczne ambicje Prigożyna. Ma chrapkę na Kreml, czy jest tylko marionetką Putina?

OPRAC.:
Grzegorz Kuczyński
Grzegorz Kuczyński
Wideo
od 16 lat
Lider najbardziej znanej formacji najemniczej objeżdża Rosję z przemówieniami i tworzy własne struktury polityczne. Eksperci sugerują, że jego celem jest fotel przewodniczącego Dumy Państwowej. Jest jednak prawdopodobne, że szef najemników mierzy wyżej – pisze „Nowaja Gazeta Europa”.

Według sondażu przeprowadzonego w maju przez Centrum Lewady, Jewgienij Prigożyn po raz pierwszy znalazł się w pierwszej dziesiątce rosyjskich polityków, do których respondenci wyrazili największe zaufanie. Wciąż nie jest to dużo, bo 4 proc., ale miesiąc wcześniej było tylko 1 proc.

Chwilo trwaj!

Po ogłoszeniu zdobycia Bachmutu, Prigożyn natychmiast udał się w tournée po głównych rosyjskich miastach. W ciągu kilku dni udało mu się odwiedzić Jekaterynburg, Władywostok, Nowosybirsk i Niżny Nowogród. Wszędzie jego wizyty były nagłe i kończyły się wielogodzinnymi przemówieniami przed dziennikarzami.

Przywódca najemników mówił o losie kraju, przebiegu wojny i możliwych wariantach wydarzeń. Przedstawił również swój nowy projekt "Drugi Front", mający na celu zapewnienie wsparcia ideologicznego i informacyjnego nie tyle dla Grupy Wagnera, co osobiście dla jego właściciela.

W swoich przemówieniach Prigożyn zadeklarował potrzebę nowej fali mobilizacji jednego, a najlepiej dwóch milionów nowych żołnierzy. Chwalił Stalina i proponował przywrócenie kary śmierci. Przynajmniej dla ludzi w mundurach. Ponadto zapowiedział, że wojna potrwa wiele lat, podczas których Rosja popadnie w całkowitą izolację, na wzór Korei Północnej.

Wielu dziennikarzy postrzegało podróż Prigożyna jako początek wyścigu wyborczego i opisywało go jako prawdopodobnego rywala Putina w wyborach w 2024 roku. Mówili, że ukierunkowałoby to pesymistyczne nastroje najbardziej radykalnych warstw ultrapatriotów i odebrałoby ich głosy innym kandydatom protestu.

- Oczywiście Kreml nie pozwoli Prigożynowi oficjalnie kandydować na prezydenta – mówi „Nowej Gazecie” analityk polityczny Abbas Galliamow. - Notowania Putina już spadają, więc dlaczego miałby potrzebować kogoś innego, aby przyciągnąć więcej głosów? W sytuacji, gdy zwyczajowe instytucje władzy popadają w ruinę, rola ulicy rośnie.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Marionetka Putina

Dlaczego Prigożyn postanowił wejść do polityki? Stara się pozyskać poparcie Rosjan i stać się w miarę samodzielnym graczem, bo po zmianie władzy nie ma praktycznie żadnych szans na pozostanie na wolności. Nawet jeśli będzie to zmiana w ramach reżimu. Prigożyn jest tym, kim jest, tylko i wyłącznie dzięki Putinowi. Reszta elity rządzącej z szefem wagnerowców by się nie patyczkowała. Będąc człowiekiem z ambicjami, Prigożyn może również liczyć na to, że w czasach rewolucji władza będzie dosłownie leżeć na ulicy. Podnosząc ją, będzie mógł ubiegać się o najwyższe stanowiska w państwie.

- Szanse Prigożyna na objęcie prezydentury oceniam jako minimalne – uważa jednak Abbas Galliamow. - Nisza „patriotów” jest teraz całkowicie zajęta przez Putina. Jeśli ludzie przestaną go lubić, będzie to rozczarowanie nie tylko jego osobowością, ale także ideą globalnej konfrontacji ze światem zewnętrznym. Tacy ludzie nie będą od razu szukać nowego idola. Co więcej, niewielu ludzi przyciąga wizerunek byłego przestępcy, który mówi wulgarnym żargonem i niesie tylko skrajnie negatywne przesłanie. Nie w taki sposób przytłaczająca większość Rosjan postrzega swojego prezydenta. Głowa państwa musi nie tylko mówić zrozumiale i atrakcyjnie, ale także mieć strategiczną wizję oraz dar menedżerski i organizacyjny na poziomie kraju. Prigożyn nie przejawia takich talentów – zapewnia były autor przemówień Putina.

Co nie oznacza, że Prigożyn nie ma szans na trwałe zaistnieć w polityce rosyjskiej. Jeśli założy partię, będzie ona w stanie dostać się do Dumy. Niektórzy analitycy polityczni uważają, że Prigożynowi uda się zdobyć poparcie części dawnego elektoratu Władimira Żyrinowskiego. Kiedy sam Prigożyn został zapytany przez dziennikarza, czy ludzie będą "postrzegać jego partię lub jego samego jako kandydata na prezydenta", odpowiedział bez ogródek: "Nie będziecie. W każdym razie na razie cele są zupełnie inne. Jeśli skręcimy na libijską pustynię i będziemy ścigać się po piaskach w jeepach oparzonych ze wszystkich stron, jak w filmie Mad Max, to będziemy musieli zrobić partię”.

Intryga Kremla

Abbas Galliamow jest przekonany, że Prigożyn nie użyje swojej prywatnej armii do próby zamachu stanu. - Należy pamiętać, że wagnerowcy są gotowi być posłuszni swojemu dowódcy tak długo, jak długo reprezentuje on państwo. Ta lojalność nie jest absolutna i skończy się w momencie konfliktu z najwyższą władzą federalną - mówi rozmówca „Nowej Gaziety”. Najlepszym, co Prigożyn może zrobić, zdaniem analityka, jest próba przejęcia "patronatu" nad jednym z regionów pod pretekstem obrony go przed najeźdźcą. Może Krym? Może obwód biełgorodzki? Prigożyn uczyniłby go swoistym udzielnym księstwem.

- Prigożyn nie będzie kandydował na prezydenta i nie będzie walczył z Putinem. Jedną z jego ważnych misji w stosunku do głowy państwa jest bycie złym w oczach postępowej opinii publicznej i Zachodu – uważa inny ekspert Stanisław Biełkowskij. - Władimir Władimirowicz zawsze pozycjonował się jako mniejsze zło. Dla liberałów symbolizował ostatnią granicę przed rdzennymi Rosjanami, którzy ich zmiotą, i nacjonalistami, którzy ich pokonają. Dla Zachodu starał się jawić jako linia, za którą jest czerwono-brunatna zemsta. Gdyby Putin zniknął, kraj rzekomo zostałby rozerwany, a pojawienie się kilku nierządnych nowych podmiotów z bronią nuklearną na miejscu Rosji byłoby koszmarem dla USA. Ale żeby być mniejszym złem, musi istnieć większe zło, którego można się przestraszyć. Nie wiem, w którym momencie pojawił się taki układ, ale role są wyraźnie zaplanowane z wyprzedzeniem – uważa Biełkowskij.

Prigożyn dobrze rozumie, czego wymaga od niego szef, gra z nim pod każdym względem i pozostaje częścią systemu. Według Biełkowskiego, właśnie po to, by sprostać zadaniu i stać się kimś w rodzaju złego faceta, Prigożyn deklaruje różne oczywiście odrażające pomysły: zredukować Rosję do Korei Północnej, przeprowadzić masową mobilizację, ożywić gospodarkę planową, przywrócić karę śmierci i tak dalej.

- Nawet ataki Kadyrowa i jego ekipy wpisują się w taki schemat - kontynuuje swoją myśl Stanisław Biełkowskij. - Wzmacniają one pozycję Prigożyna wśród nacjonalistów i rosyjskich zwolenników "operacji specjalnej Z", którzy są bardzo poirytowani szefem Czeczenii. Cały swój wypracowany kapitał polityczny lider Wagnera przekazuje prezydentowi, który działa w swojej zwykłej roli moderatora niepogodzonych ze sobą grup władzy (które rzekomo zniszczą się nawzajem, gdy tylko Putin odejdzie). Tak więc wszyscy oni mają interes w utrzymaniu Putina na dobre.

źródło: Novaya Gazeta Europa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 5

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

p
pan Szczota
10 czerwca, 9:52, Mk:

Ludzie są beznadziejni, jeśli dają ją wysyłać na front przez takiego buca i jemu podobnych. Za pare tysięcy miesiecznie idą na śmierć, do tego zabijają na rozkaz. Najgorsze upodlenie z możliwych.

Jedni za pieniądze, inni dla idei ("Za Rodinu, za Stalina!") - a jeszcze inni po to, żeby w ten sposób "zapracować" na skrócenie wyroku. Gorzej mają poborowi, gdyż mają ograniczony wybór: na front albo do więzienia (na froncie mogą się jeszcze poddać, a przed wojskiem mogą uciec za granicę).

P
Podatnik
Czy znajdzie się jeden uczciwy dziennikarz, który nagłośni problem fiskalnej grabieży spadkobierców spadków z zagranicy od dalszych krewnych, w wyniku której polskim spadkobiercom zostają grosze a niekiedy przyjmowanie spadku w ogóle staje się nieopłacalne.
M
Mk
Ludzie są beznadziejni, jeśli dają ją wysyłać na front przez takiego buca i jemu podobnych. Za pare tysięcy miesiecznie idą na śmierć, do tego zabijają na rozkaz. Najgorsze upodlenie z możliwych.
8gwiazdek=Wygra PiS
Chce knajpę otworzyć na Kremlu?
H
Hamlet
Jak macie odgrzewać kotlety i pisać o tym samym to lepiej nie piszcie.
Wróć na i.pl Portal i.pl