Ta akcja została zbudowana na mocnych elementach: pokazano rzekomy dokument ukraińskiego ministerstwa, a internauci zobaczyli znanego profesora "potwierdzającego" na filmie prawdziwość pisma. Fake newsa w wielu kręgach wzmocnił post posła PiS. W ten sposób gwałtownie w sieci rozszedł się przekaz, jakoby Ukraina "wstrzymała ekshumacje" ofiar rzezi wołyńskiej. Fałszywy.