„Financial Times”: do lata Ukrainie zabraknie amerykańskiej broni

news.5v.pl 1 tydzień temu

Jeszcze do niedawna nikt nie wyobrażał sobie, by Ukraina mogła stawić czoła Rosji bez amerykańskiej broni, sprzętu i danych wywiadowczych. Po tym, jak Biały Dom ogłosił, iż wstrzymuje pomoc wojskową dla Kijowa, może stać się to rzeczywistością.

W odpowiedzi na to wysoki rangą urzędnik ukraińskiego wywiadu stwierdził, iż Ukrainie skończą się ostatnie amerykańskie dostawy wojskowe prawdopodobnie w ciągu „dwóch lub trzech miesięcy”.

— Potem będzie nam bardzo trudno — powiedział redakcji „Financial Times”. — Nie będzie to całkowite załamanie, ale będziemy zmuszeni do szybszego wycofania się z niektórych terytoriów.

Daleko idące konsekwencje

Tysiące ukraińskich żołnierzy już czwarty rok odpierają ciągłe rosyjskie ataki. Wstrzymanie amerykańskiej pomocy wojskowej będzie miał daleko idące konsekwencje dla armii — choćby jeżeli europejscy sojusznicy częściowo zapełnią te luki i dostarczą jej sprzęt.

Waszyngton ogłosił swoją decyzję o zawieszeniu pomocy wojskowej dla Ukrainy trzy dni po sprzeczce Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim. W poniedziałek Biały Dom oświadczył, iż „wstrzymuje i weryfikuje” swoją pomoc wojskową dla Kijowa, aby upewnić się, iż przywódcy Ukrainy są „zaangażowani” w porozumienie pokojowe.

Saul Loeb / AFP

Wołodymyr Zełenski i Donald Trump w Białym Domu, 28 lutego 2025 r.

Według danych Departamentu Stanu USA w ciągu ostatnich trzech lat amerykańskie wsparcie wojskowe dla Ukrainy wyniosło 65,9 mld dol. (261 mld zł). Choć Kongres przeznaczył na ten cel blisko 175 mld dol. (ok. 694 mld zł), tylko część tej kwoty trafiła bezpośrednio do Ukrainy. Reszta została przeznaczona na inne cele — takie jak choćby szkolenie ukraińskich żołnierzy w USA.

Wsparcie było rozległe — od dostaw pocisków artyleryjskich i pojazdów opancerzonych po dostarczanie zaawansowanych systemów obrony powietrznej, min przeciwczołgowych i pocisków dalekiego zasięgu. Co najważniejsze dla Ukrainy, wsparcie to obejmowało również wymianę informacji wywiadowczych — podobno nie została ona jeszcze zawieszona.

— Wpływ jest ogólnie trudny do oszacowania, ponieważ jest sporo amerykańskiego wsparcia, o którym publicznie się nie mówi — powiedział Michael Kofman, analityk wojskowy i starszy pracownik think tanku Carnegie Endowment for International Peace.

Zależność od USA

Europejscy sojusznicy zintensyfikowali w ostatnich dniach działania na rzecz pozyskania funduszy i zakupu sprzętu wojskowego dla Ukrainy. Kontynent przez cały czas boryka się jednak z problemami ze zwiększeniem produkcji broni, a niektóre najważniejsze urządzenia mają tylko Stany Zjednoczone.

Brak pocisków przechwytujących dla pięciu amerykańskich systemów Patriot używanych przez Ukrainę stanowiłby poważny cios dla zdolności obronnych tego kraju. Rosja intensyfikuje bowiem ataki z użyciem dronów i rakiet. — Patriot jest w tej chwili jedynym systemem zdolnym do zestrzelenia rosyjskich rakiet balistycznych — powiedział premier Ukrainy Denys Szmyhal.

Gdyby ukraińskie wojsko zostało pozbawione najbardziej wyrafinowanego systemu obrony powietrznej, musiałoby ona dokonać trudnej priorytetyzacji: bronić lotniska, elektrowni czy fabryki produkującej broń? — powiedział Emil Kastehelmi, analityk monitorujący wojnę dla fińskiej grupy Black Bird.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Podczas gdy przytłaczająca większość dronów używanych przez ukraińskie wojska jest w tej chwili produkowana w kraju, wojsko przez cały czas korzysta z szerokiej gamy amerykańskiej broni i pojazdów, które wymagają stałej konserwacji i stałego dopływu części zamiennych.

Niedobór pocisków artyleryjskich może zostać częściowo zrekompensowany przez wysiłki europejskie — w 2025 r. UE planuje wyprodukować do 2 mln pocisków artyleryjskich.

— Poważne skutki decyzji Trumpa zaczniemy dostrzegać w ciągu kilku miesięcy. Będą one związane przede wszystkim ze zdolnością Ukrainy do przeprowadzania precyzyjnych uderzeń — powiedział Kofman.

Dobra wiadomość dla Rosji

Dostarczone przez USA wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe Himars umożliwiły Ukrainie niszczenie ważnych celów, takich jak stanowiska dowodzenia i centra logistyczne na terytorium zajętym przez Rosję.

W poniedziałek ukraińskie siły specjalne opublikowały materiał filmowy przedstawiający atak przy użyciu tej wyrzutni i amunicji kasetowej, który zniszczył nowoczesną rosyjską samobieżną haubicę „Malwa”.

NurPhoto / Contributor / Getty Images

Ćwiczenia ukraińskich sił lądowych, 5 lutego 2025 r.

— Nie mamy dobrego substytutu dla tych pojazdów — powiedział Pawlo Narożny, ukraiński analityk wojskowy i współzałożyciel Reactive Post, organizacji wspierającej ukraińskie jednostki artyleryjskie.

Wyrzutnie Himars umożliwiły również Ukrainie wykorzystanie pocisków dalekiego zasięgu ATACMS do rażenia celów w Rosji, oddalonych choćby o 300 km. Narożny powiedział, iż Kijów ma brytyjskie i francuskie pociski dalekiego zasięgu Storm Shadow i Scalp, „ale nie są one takie same, są znacznie wolniejsze i łatwiejsze do przechwycenia”.

Bez amerykańskiego wsparcia „front się nie załamie, ale Rosja będzie przez cały czas posuwać się naprzód”, powiedział Narożny.

Poszukiwana alternatywa

Największą szkodę jednostkom walczącym na pierwszej linii frontu w Ukrainie wyrządziłoby jednak wyłączenie systemu Starlink Elona Muska. Dzięki szybkości i niezawodności jest on powszechnie używany przez ukraińskie siły zbrojne.

Jeśli Starlink zostanie wyłączony, natychmiast pojawią się problemy. Piechota w ziemiankach obronnych, wywiad, załogi dronów i artylerii, dowództwo brygady i batalionu… wszyscy używają Starlinka” — napisał pod koniec lutego Jegor Firsow, były ukraiński poseł, w tej chwili służący w wojsku.

Podczas gdy siły ukraińskie mogą i korzystają z komunikacji radiowej, decyzje na polu bitwy w dużej mierze zależą od przepływu materiałów wideo i zdjęć, co wymagają stałego połączenia szerokopasmowego.

Pracujemy nad alternatywą — powiedział oficer służący w brygadzie na północnym wschodzie kraju. — Walczymy w regionie Kurska i tam nie ma Starlinka.

Decyzja Waszyngtonu o zawieszeniu pomocy pojawia się w momencie, gdy Ukraina przyspiesza wysiłki na rzecz rozwoju własnego potencjału.

— Już rok temu mówiłem, iż musimy szkolić się tutaj, w Ukrainie, w razie gdyby Stany Zjednoczone chciały zniknąć — powiedział Serhij Prytula, szef jednej z największych ukraińskich organizacji zbierających fundusze na wojsko.

— Jesteśmy ogromnie wdzięczni za całą pomoc, jakiej USA udzieliły Ukrainie, ale musimy zadbać o siebie, rozwijać własny przemysł obronny wraz z naszymi europejskimi partnerami — powiedział kilka godzin przed ogłoszeniem przez Waszyngton decyzji o wstrzymaniu wsparcia wojskowego dla Ukrainy.

© The Financial Times Limited 2025. Wszelkie prawa zastrzeżone. Nie wolno w żaden sposób rozpowszechniać, kopiować ani modyfikować. Onet ponosi wyłączną odpowiedzialność za tłumaczenie, Financial Times Limited nie ponosi żadnej odpowiedzialności za jego dokładność lub jakość.

Idź do oryginalnego materiału