Francja zatrzymuje rosyjski tankowiec, a Putin krzyczy o piractwie na neutralnych wodach. Ekspert: nie ma czegoś takiego
Zdjęcie: Po prawej Władimir Putin, w tle tankowiec BORACAY należący do tzw. floty cieni Rosji, w ramce jego aktualne położenie
Przez lata rosyjskie tankowce-widma swobodnie przemierzały morza, omijając sankcje i prawo międzynarodowe. Stare, nieubezpieczone statki, zmieniające nazwy i bandery, stały się częścią rosyjskiej gry o ropę i wpływy. Gdy Francja zatrzymała jeden z nich, Kreml krzyczał o bezprawiu. Na prośbę serwisu Meduza Pierre Thevenin, specjalista ds. międzynarodowego prawa morskiego i pracownik naukowy w Sztokholmskim Międzynarodowym Instytucie Badań Pokojowych, wyjaśnia, kto ma rację.