Rosja w żaden sposób nie ingeruje w wewnętrzne sprawy Gruzji, oświadczył rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Mimo to „gołym okiem” zauważalne są próby destabilizacji sytuacji w tym kraju, dodał.
Pieskow stanowczo odrzucił wszystkie oskarżenia pod adresem Rosji: „Oskarżenia te mają standardowy charakter. Do żadnej ingerencji nie doszło. Oskarżenia są bezpodstawne”. Wg Pieskowa, to kraje europejskie próbowały wywrzeć wpływ na wynik wyborów parlamentarnych w Gruzji: „Nikt choćby tego nie ukrywał. To były publiczne wypowiedzi”.
Wybory parlamentarne w Gruzji odbyły się w dniu 26 października br. Wg nieoficjalnych danych zwycięstwo w nich z blisko 54% wynikiem odniosła rządząca prorosyjska partia „Gruzińskie Marzenie”. Prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili nie uznała tych wyników i wezwała do protestów. Wg niej, wybory zostały „totalnie sfałszowane”. Również Stany Zjednoczone i UE zaapelowały o przeanalizowanie zarejestrowanych naruszeń.
„Gruzińskie Marzenie” odrzuca oskarżenia o prorosyjskość twierdząc, iż jest „partią pokoju”, która chce jedynie konstruktywnego dialogu z Moskwą.
Źródło: gazeta.ru
Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium