Generał o czarnym scenariuszu dla Polski. "Powinniśmy się przygotować"

wiadomosci.gazeta.pl 2 dni temu
- Wydaje mi się, iż atrakcyjny dla Władimira Putina byłby rejon takiego pomostu do Kaliningradu, który dawałby mu większe wyjście na Bałtyk, czyli przesmyk suwalski. (...) Na ten scenariusz powinniśmy się przygotować - powiedział gen. Stanisław Koziej w rozmowie z RMF FM.
Mocne słowa polskiego generała: Gen. Stanisław Koziej w czwartek na antenie RMF FM powiedział, iż w tej chwili żyjemy "w bardzo niebezpiecznym i ryzykownym świecie z różnymi możliwymi scenariuszami, na które powinniśmy być przygotowani". - o ile Zachód pozwoli Rosjanom wygrać w Ukrainie czy na polu militarnym, czy poprzez negocjacje wymuszające na Ukrainie ustępstwa, to jesteśmy w czarnym scenariuszu bezpieczeństwa, włącznie z zagrożeniem bezpośredniej agresji na terytorium NATO - powiedział były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Dopytywany przez prowadzącego o kierunek takiego ataku, generał wskazał, iż jest to "Bałtyk". - Gdyby Putin uzyskał swobodę operowania i przewagę strategiczną na kierunku południowym Morza Czarnego, zostaje mu Bałtyk - podkreślił.


REKLAMA


Czarny scenariusz: - Wydaje mi się, iż atrakcyjny dla Putina byłby rejon takiego pomostu do Kaliningradu, który dawałby mu większe wyjście na Bałtyk, czyli przesmyk suwalski. To pogranicze Polski i Litwy byłoby naturalnym niejako obiektem pożądań strategicznych zwycięskiego w Ukrainie Putina. Na ten scenariusz powinniśmy się przygotować - zaznaczył były wiceminister obrony narodowej. Generał zauważył, iż jesteśmy w stanie taki ewentualny atak utrzymać. - Pod warunkiem iż zawczasu wykryjemy ewentualne przygotowanie do takiej operacji. (...) NATO ma plany operacyjne, przygotowane zawczasu i zatwierdzone - dodał. Generał podkreślił także, iż jesteśmy w sytuacji, w której "NATO trzeba ratować". - Jesteśmy między rosyjskim młotem i kowadłem nowej amerykańskiej polityki zagranicznej - dodał.


Zobacz wideo Czy ta wojna będzie do ostatniego Ukraińca?


Tymczasem za wschodnią granicą: Rosjanie nie przestają atakować ukraińskich miast. W nocy ze środy na czwartek doszło do ataku na Dniepr. Rosjanie uderzyli w stolicę obwodu dalekosiężnymi dronami. Zginęło trzech cywilów, a 28 zostało rannych. Wśród ofiar śmiertelnych jest dziecko. Wśród 28 rannych czworo to dzieci. Część poszkodowanych przewieziono do szpitali. Władze miasta podały, iż rosyjskie drony, bądź ich odłamki uszkodziły 15 budynków, między innymi domy mieszkalne, obiekty handlowe, hotel i pocztę. W nocy alarmy bombowe ogłaszano w kilku ukraińskich regionach. Rosyjskie bezzałogowce zaatakowały również obwody sumski i charkowski. Z kolei ukraińska armia w ramach odwetu atakuje rosyjskie obiekty wojskowe. Według niepotwierdzonych jeszcze przez Ukraińców informacji ich dalekosiężne bezzałogowce w nocy uderzyły w bazę wojskową w obwodzie iwanowskim ponad 700 kilometrów w głębi rosyjskiego terytorium, skąd dokonywane są ataki powietrzne.
Przeczytaj również: "Andrzej Duda stanowczo odpowiada na groźby Rosji wobec Polski. 'Krwiożerczy imperializm'".Źródła: RMF FM, IAR
Idź do oryginalnego materiału