Zwolennik wojny manewrowej, generał z niepospolitym polotem myśli i niezmordowaną energią – tak o gen. Tadeuszu Rozwadowskim, po jego zgonie w październiku 1928 roku, pisał dwutygodnik „Szaniec”. 96 lat później szef resortu obrony ogłosił, iż wystąpi do prezydenta RP o nadanie temu generałowi „bez pomników, z wątłą jeszcze pamięcią w narodzie” Orderu Orła Białego.
Marszałek Józef Piłsudski, gen. Tadeusz Rozwadowski, gen. Kazimierz Sosnkowski, Warszawa 1923 r.
Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz podczas uroczystości związanych z Zaduszkami Witosowymi, które odbyły się 27 października w Wierzchosławicach, zapowiedział, iż wystąpi do prezydenta Andrzeja Dudy o nadanie Orderu Orła Białego gen. Tadeuszowi Jordanowi Rozwadowskiemu. Szef MON-u podkreślił, iż jest on „generałem bez pomników, z wątłą jeszcze pamięcią w narodzie”, który zasługuje na to, aby uczcić jego pamięć. Przypomniał, iż był wspaniałym żołnierzem, twórcą filozofii zwycięstwa w Bitwie Warszawskiej. – Generałem więzionym, upokorzonym, doprowadzonym do przedwczesnej śmierci – zaznaczył i dodał, iż miejsce jego pochówku nie jest znane. – Musimy odnaleźć to miejsce i godnie pochować bohatera gen. Tadeusza Rozwadowskiego – powiedział wicepremier.
„Zgasł człowiek dużej miary, Polak gorący, wojskowy o rozległej wiedzy i świetnych zdolnościach, wódz śmiały i zasłużony, jeden z najwybitniejszych uczestników wielkich wydarzeń, którym Polska zawdzięcza swój byt niepodległy, swe ocalenie przed najazdem bolszewickim, swe granice. Zgasł w ciężkich cierpieniach fizycznych, które poprzedziła i którym towarzyszyła wieloletnia tortura moralna; jego zgon zakończył tragedje człowieka, a związał się z tragedją dziejów odzyskanej Ojczyzny”, napisał o gen. Tadeuszu Rozwadowskim na łamach dwutygodnika „Szaniec” Marian Kukiel. W tekście opublikowanym tuż po śmierci Rozwadowskiego w październiku 1928 roku gen. Kukiel, który wówczas był dyrektorem Muzeum Czartoryskich w Krakowie, przypomniał życiorys znakomitego artylerzysty i jego wojskowe dokonania.
REKLAMA
„Zwolennik wojny manewrowej, przeciwnik obrony stałej przy niedostatecznych siłach, generał Rozwadowski z niepospolitym polotem myśli i niezmordowaną energią starał się wszczepić swoje koncepcje w dowódców armij czy grup i ich sztaby, starał się wskrzesić ducha inicjatywy, rozbudzić myśl operacyjną, jakby zamarła w szablonach linii obronnych, odcinków, pasów działania. Jego olbrzymia praca wychowawcza, zawarta w setkach rozmów juzowych i listach, zasługuje na utrwalenie i ogłoszenie, jako materiał historyczny, pierwszorzędny” – charakteryzował Rozwadowskiego i jego działania Marian Kukiel. Dodał też, iż odegrał znaczącą rolę w Bitwie Warszawskiej, oraz wspomniał, iż z powodu różnych zdań na temat autorstwa koncepcji planu operacyjnego bitwy wyniknęły głośne spory i zaciążyły nad losami generała. „Generał Rozwadowski siebie uważał za twórcę planu, przyznając Wodzowi Naczelnemu zasługę decyzji. Marszałek Piłsudski stwierdzał, iż decyzję powziął zupełnie niezależnie od rozmów, prowadzonych na ten temat przez generałów Rozwadowskiego, Sosnkowskiego i Weyganda, iż doszedł do niej własną pracą myślową” – przypomniał Kukiel.
Zdanie Mariana Kukiela podziela od lat Władysław Kosiniak-Kamysz. W 2020 roku podczas obchodów 100. rocznicy Bitwy Warszawskiej w Tarnowie powiedział: „Nie możemy świętować stulecia niepodległości i walki o wolność z roku 1920 bez przywrócenia należytej czci i imienia wszystkim, którzy przyczynili się do wygranej nad armią Lenina. To wstyd, iż w naszym kraju nie ma pomnika tego, który w krytycznym momencie walki z Armią Czerwoną podejmował wszystkie decyzje militarne”. Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego nazwał wówczas gen. Rozwadowskiego wielkim architektem zwycięstwa z 1920 roku.
Gen. Tadeusz Jordan Rozwadowski urodził się w maju 1866 roku w Babinie. Po ukończeniu niższego gimnazjum we Lwowie rozpoczął naukę w Szkole Kadetów Kawalerii w Hranicach na Morawach. W latach 1882–1886 studiował w Wojskowej Akademii Technicznej w Wiedniu. Po jej ukończeniu jako najlepszy na swoim roku otrzymał przydział do 1 Pułku Artylerii Konnej w Krakowie, a potem do podobnej jednostki w Jarosławiu. W 1889 roku dostał się do Szkoły Wojennej w Wiedniu – po dwuletnich studiach został awansowany do stopnia porucznika i skierowany na stanowisko adiutanta sztabu w 3 Brygadzie Kawalerii w Mariborze. W 1893 roku przydzielono go do sztabu 31 Dywizji Piechoty w Budapeszcie. We wrześniu 1894 roku ożenił się we Lwowie z Marią Komorowską. Od października 1896 roku był attaché wojskowym przy poselstwie austriackim w Bukareszcie. Jako attaché, w stopniu majora, był wysłany jako obserwator do Grecji, gdzie był świadkiem klęski armii greckiej w starciu z wojskami tureckimi w bitwie pod Larissą. Doświadczenia wyniesione z tej bitwy w istotny sposób wpłynęły na jego poglądy na temat prowadzenia wojen.
W 1905 roku został awansowany do stopnia podpułkownika. Dwa lata później opuścił Bukareszt. Powrócił do Galicji – służył w Stanisławowie w 31 Pułku Artylerii Polowej. Przez cztery lata był dowódcą tej jednostki. W maju 1908 roku otrzymał awans na pułkownika. W 1913 roku jako jedyny z wyższych polskich oficerów służących w armii austriackiej nawiązał współpracę z ruchem strzeleckim. „W czas dostrzegał w nich zawiązek przyszłego wojska narodowego. Gdy powstały w czasie wojny legiony polskie, wielu Polaków widziało w Rozwadowskim adekwatnego przyszłego ich dowódcę, zabiegano nieraz o powierzenie mu ich komendy. Na przeszkodzie stanęła indywidualność Rozwadowskiego, siła jego uczuć patriotycznych, niezależność i odwaga jego sądów i działań. Dla Austrjaków nie był on stosownym narzędziem” – przyznał Marian Kukiel.
W kwietniu 1913 roku Rozwadowski został mianowany dowódcą I Brygady Artylerii Konnej, a w maju generałem majorem. W sierpniu 1914 roku objął stanowisko komendanta XII Brygady Artylerii w 12 „Krakowskiej” Dywizji Piechoty. W maju 1915 roku odegrał jedną z kluczowych ról w bitwie pod Gorlicami. Generał zastosował nowy sposób użycia artylerii i należy do prekursorów tzw. ruchomej zasłony ogniowej, polegającej na tym, iż ogień artyleryjski postępował tuż przed atakującą piechotą. Z kolei w bitwie pod Jarosławiem Rozwadowski ogniem artylerii powstrzymał kontrnatarcie Rosjan. Wreszcie za osiągnięcia w bitwie pod Borowem (5 września 1914 roku) otrzymał najwyższe odznaczenie austro-węgierskie – Order Marii Teresy. 1 lutego 1916 roku generała przeniesiono na emeryturę – powodem było krytykowanie przez niego sposobu traktowania ludności polskiej i ukraińskiej.
28 października 1918 roku gen. Rozwadowski objął stanowisko szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego i rozpoczął organizowanie centralnych instytucji wojskowych oraz nowych oddziałów Wojska Polskiego. 15 listopada 1918 roku ustąpił ze stanowiska, a powodem dymisji był jego spór z Józefem Piłsudskim o sposób tworzenia polskiej armii. Piłsudski powierzył Rozwadowskiemu dowodzenie wojskami polskimi w Małopolsce Wschodniej. W nocy z 24 na 25 listopada nowy Naczelny Dowódca Wojsk Polskich w Galicji Wschodniej przybył do wyzwolonego przez wojska ppłk. Michała Tokarzewskiego-Karaszewicza Lwowa. Gen. Rozwadowski do marca 1919 roku dzielnie bronił miasta. Naczelne Dowództwo nakazywało mu choćby przebić się przez oblężenie i wycofać do Przemyśla. W odpowiedzi na telegram z Warszawy Rozwadowski napisał: „Powziąłem niezłomną decyzję raczej zginąć z załogą niż w myśl rozkazu Naczelnego Dowództwa opuścić Lwów”.
Po udanej obronie Lwowa Rozwadowskiemu powierzono stanowisko szefa Polskiej Misji Wojskowej w Paryżu. Generał postulował utworzenie u boku armii polskiej Legionu Amerykańskiego. Jego pomysł poparł dowódca Amerykańskich Sił Ekspedycyjnych we Francji gen. John Pershing. Jednak przeciwnikiem tych planów był Józef Piłsudski. 22 lipca 1920 roku Rozwadowskiego mianowano szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Wrócił do Polski w najtrudniejszym momencie wojny z bolszewikami. Generał przedstawił Piłsudskiemu dwa warianty kontrnatarcia, które mogły odwrócić losy wojny. Rozwadowski polecał ograniczoną akcję manewrową z równoczesnym uderzeniem wojsk wzmocnionego Frontu Północnego. Operacja warszawska okazała się wielkim sukcesem. Po jej zakończeniu rozgorzały spory polityczne o to, kto wymyślił plan rozegrania bitwy. Według gen. Maxima Weyganda, obserwatora batalii, zwycięstwo było wynikiem niezrównanej ofiarności narodu polskiego i armii oraz geniuszu militarnego gen. Rozwadowskiego i jego zgodnej współpracy z Naczelnym Wodzem.
Podczas zamachu majowego w 1926 roku Rozwadowski był dowódcą wojsk rządowych, broniących konstytucyjnego porządku państwa oraz zasad demokratycznego państwa prawa. Za swoją postawę był bezprawnie więziony. Przez wiele miesięcy zwlekano z przedstawieniem mu aktu oskarżenia. 18 maja 1927 roku zwolniono go z więzienia na Antokolu w Wilnie. Ciężko chory trafił do lwowskiego szpitala wojskowego. Leczył się również w Jastrzębiej Górze. Zmarł 28 października 1928 roku w Warszawie w lecznicy św. Józefa przy ulicy Hożej. Zgodnie ze swoją ostatnią wolą został pochowany na cmentarzu Obrońców Lwowa – wśród swoich żołnierzy. Po latach, gdy za czasów Ukraińskiej SRR zrównywano z ziemią lwowską nekropolię, polscy patrioci celem ratowania szczątków polskich bohaterów przenieśli ciało m.in. gen. Rozwadowskiego w inne miejsce. Niestety, nie jest ono znane. W 2013 roku Rada Ochrony Walk i Męczeństwa oficjalnie poinformowała, iż szczątki generała w latach siedemdziesiątych XX wieku zostały przeniesione prawdopodobnie na cmentarz Łyczakowski.
Order Orła Białego, o którego nadanie gen. Tadeuszowi Rozwadowskiemu postuluje wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz, to najstarsze i najwyższe odznaczenie państwowe Rzeczypospolitej Polskiej nadawane za znamienite zasługi cywilne i wojskowe. Nie dzieli się na klasy. Przyznawany jest najwybitniejszym Polakom oraz najwyższym rangą przedstawicielom innych państw. Został ustanowiony w roku 1705, odnowiony w 1921 roku i przywrócony – ustawą z 16 października 1992 roku o orderach i odznaczeniach – w 1992 roku. Po restytucji orderu pierwszym odznaczonym był papież Jan Paweł II.