W Gibach na Suwalszczyźnie rozpoczęły się obchody upamiętniające ofiary Obławy Augustowskiej - największej niewyjaśnionej zbrodni dokonanej na Polakach po II wojnie światowej. 80 lat temu, 12 lipca 1945 roku, oddziały NKWD i Smiersz rozpoczęły operację, w której zginęło co najmniej 592 działaczy podziemia niepodległościowego. Historycy nazywają tę tragedię "małym Katyniem".
Niedzielne obchody rozpoczęła msza przed kościołem parafialnym w Gibach. Następnie uczestnicy przejdą pod symboliczny grób pomordowanych na wzgórzu, które jest miejscem symbolizującym grób ofiar Obławy Augustowskiej.
Tam odbędą się główne uroczystości, przemowy i złożenie wieńców. Na koniec odbędzie się widowisko historyczne "Obława Augustowska - lipiec 1945".
Symboliczne miejsce pamięci
Na początku lat 90. XX wieku na wzgórzu postawiono 10-metrowy krzyż oraz tablicę z napisem: "Zginęli, bo byli Polakami". Na kamiennych tablicach wyryto nazwiska 592 osób zaginionych.
Na wzgórzu stoi też od kilku lat ponad 600 mniejszych dębowych krzyży. Miejsce to stało się symbolem pamięci o ofiarach tej tragedii.
Operacja sowieckich służb
80 lat temu, 12 lipca 1945 roku, oddziały NKWD i Smiersz rozpoczęły na Suwalszczyźnie operację nazwaną Obławą Augustowską. w tej chwili mówi się choćby o około dwóch tysiącach ofiar tej zbrodni.
Zatrzymali ich żołnierze sowieckiego Kontrwywiadu Wojskowego Smiersz III Frontu Białoruskiego Armii Czerwonej przy współudziale funkcjonariuszy polskich organów Bezpieczeństwa Publicznego, MO oraz żołnierzy I Armii Wojska Polskiego. Ofiary pochodziły z powiatów augustowskiego, suwalskiego i sokólskiego.
Trwające śledztwo IPN
Białostocki oddział IPN od lat prowadzi śledztwo w sprawie obławy. Dotyczy ono zbrodni komunistycznej przeciwko ludzkości, w której w lipcu 1945 roku, w nieustalonym dotychczas miejscu, zginęło około 600 osób.
Wciąż nie wiadomo, gdzie są groby ofiar. Biegli z zakresu kartografii, którzy analizowali powojenne zdjęcia lotnicze, wskazali ponad 60 miejsc na Białorusi - większość w okolicach miejscowości Kalety - które mogą być jamami grobowymi.
Poszukiwania bez rezultatu
Białoruś odmówiła pomocy prawnej w tej sprawie. Prace sondażowe we wskazanych miejscach po polskiej stronie granicy nie przyniosły jednoznacznego rezultatu.
Znaleziono pojedyncze szczątki ludzkie, ale nie wiadomo, czy mają związek z obławą. Poszukiwania miejsc pochówku ofiar przez cały czas trwają.
(PAP) Uwaga: Ten artykuł został zredagowany przy pomocy Sztucznej Inteligencji.