Decyzja Gruzji o ochronie swoich obywateli przed bezpośrednimi skutkami międzynarodowych sankcji finansowych zirytowała Stany Zjednoczone i zasiała ziarno dalszych potencjalnych problemów w stosunkach Waszyngton-Tbilisi.
Bank Centralny Gruzji przeszedł w tryb kontroli szkód po tym, jak jego decyzja o zaprzestaniu automatycznego stosowania się do międzynarodowych sankcji finansowych wywołała niezadowolenie.
Decyzja wywołała także zamieszanie na rynku i zrodziła pytania o przyszłość kraju w światowym porządku gospodarczym. Organ nadzoru finansowego Gruzji, który jest odpowiedzialny za tę decyzję, próbował udzielić zapewnień na wszystkich tych frontach.
Bank Centralny pod ścianą
Pojawienie się pierwszego obywatela Gruzji na czarnej liście Waszyngtonu związanej z wojną na Ukrainie wywołało burzliwą debatę na temat tego, jak Gruzja powinna postępować przy wprowadzaniu międzynarodowych sankcji wobec swoich obywateli. „To był dla nas pierwszy precedens” – powiedziała Natia Turnava, pełniąca obowiązki prezesa Narodowego Banku Gruzji (NBG). „W przeciwieństwie do innych krajów, które od dawna wprowadziły zasady i regulacje dotyczące takich przypadków, mieliśmy lukę prawną, którą musieliśmy wypełnić”.
Na pierwszy rzut oka sprawa wydawała się prosta. Gruzja zgłosiła się już wcześniej na ochotnika do automatycznego dostosowania się do amerykańskich dyrektyw w sprawie eksterytorialnego zamrożenia i przejęć. Podobnie jak banki amerykańskie, banki gruzińskie musiały po prostu zamrozić aktywa objętych sankcjami osób fizycznych i zawiesić wszystkie ich transakcje.
Jednak w tym przypadku NBG przeprowadziło interwencję. Pomimo sprzeciwów wewnętrznych Turnava wydała nowe zarządzenie, które położyło kres podejściu „kopiuj i wklej”. Zgodnie z jej zarządzeniem jedynie postanowienie lokalnego sądu może uzasadniać automatyczne zamrożenie aktywów obywateli Gruzji objętych sankcjami międzynarodowymi. Turnava utrzymuje, iż jej decyzja pomogła pogodzić sankcje międzynarodowe z prawem krajowym. „Zrobiliśmy to, ponieważ musieliśmy znaleźć rozwiązanie, które nie byłoby sprzeczne z konstytucją, która definiuje prawa obywateli Gruzji, a także określa mandat Narodowego Banku Gruzji jako instytucji. W przeciwnym razie mielibyśmy do czynienia z pozwem konstytucyjnym”.
Wyznaczenie granicy między sankcjami międzynarodowymi a prawem krajowym rzeczywiście można było pozostawić Trybunałowi Konstytucyjnemu, ale Turnava twierdzi, iż „pozew konstytucyjny przeciwko nam wyrządziłby ogromną szkodę wizerunkowi Banku Narodowego i stabilności gospodarczej”. Jej krytycy twierdzą, iż szkody wyrządzone przez jej decyzję znacznie przewyższyły koszty dla reputacji potencjalnego sporu przed Trybunałem Konstytucyjnym.
Reakcja MFW
Międzynarodowy Fundusz Walutowy, światowy gwarant stabilności finansowej i zaufania inwestorów, oświadczył, iż zamierza ponownie ocenić swoje zobowiązania wobec Gruzji. Waluta krajowa, lari, straciła na wartości i NBG musiało wykupić dziesiątki milionów, aby powstrzymać ten trend. Ludzie zaczęli się zastanawiać, czy trzymanie pieniędzy w bankach jest bezpieczne. Występowanie przeciwko amerykańskim i międzynarodowym instytucjom finansowym wywołało strach, iż sektor bankowy upadnie, a uspokojenie sytuacji wymagało wielu pieniędzy i wysiłku.
Spektakl NBG wywołał także lawinę potępień związanych z polityką zagraniczną. Całe spektrum grup opozycyjnych, organów nadzoru i obserwatorów stwierdziło, iż decyzja ta stanowi kolejny cios dla i tak już chwiejnego partnerstwa z USA. Waszyngton ze swojej strony dał znać o swoim rozczarowaniu tą decyzją. Oddalając tę krytykę, Turnava nalega, aby zobowiązania Gruzji wobec Zachodu i globalnej architektury finansowej pozostały silne.
Opisując swoją decyzję jako czysto „techniczną”, twierdzi, iż NBG, ze swojego regulacyjnego punktu widzenia, musiało rozważyć zobowiązania prawne gruzińskich banków wobec ich krajowych klientów, międzynarodowych pożyczkodawców i prawa krajowe, a następnie znaleźć złoty środek.
Środek ciężkości przeniesiony na banki komercyjne
To rozwiązanie niekoniecznie chroni obywateli Gruzji przed sankcjami międzynarodowymi – argumentowała. Zasadniczo przenosi odpowiedzialność za podejmowanie decyzji związanych z sankcjami międzynarodowymi na banki komercyjne. „Nawet bez orzeczenia sądu banki komercyjne mogą w dalszym ciągu zawiesić świadczenie usług na rzecz obywatela Gruzji objętego sankcjami międzynarodowymi, o ile świadczenie takich usług zostanie uznane za ryzyko dla bezpiecznej i stabilnej działalności banku” – stwierdziła Turnava.
Mówiąc prościej, organ regulacyjny i banki zamieniły się rolami. Zamiast, jak miało to miejsce wcześniej, nakazywać bankom komercyjnym przestrzeganie międzynarodowych sankcji, NBG będzie weryfikować decyzje podejmowane przez banki w stosunku do klientów figurujących na międzynarodowych listach sankcyjnych.
Sektor bankowy nie jest zbyt zadowolony ze zmiany. Z jednej strony NBG zrzuciło odpowiedzialność i przekazało całą odpowiedzialność bankom komercyjnym. Z drugiej strony zachowały prawo do unieważnienia decyzji, jeżeli politycy im to każą. Krytycy zarzucają, iż partia rządząca Gruzińskie Marzenie wykręciła rękę Turnavie, aby zmienić przepisy w celu ochrony swoich lojalistów.
Wielka polityka w tle sankcji
Osoba objęta sankcjami, były prokurator generalny Otar Partskhaladze , ma bliskie powiązania z Gruzińskim Marzeniem i jego wszechpotężnym założycielem, miliarderem Bidziną Iwaniszwilim. Departament Stanu podał, iż Partschaładze, posiadający również obywatelstwo rosyjskie, utrzymuje kontakty z rosyjskimi służbami bezpieczeństwa i promuje interesy Kremla. Różni członkowie i zwolennicy partii rządzącej aktywnie wypowiadali się w imieniu Partschaladze i żądali od Waszyngtonu przedstawienia dowodów na swoje oskarżenia.
Ta sekwencja wydarzeń, a także fakt, iż decyzja Turnavy spotkała się z ostrym sprzeciwem jej własnych kolegów, każe twierdzić, iż wykonała polecenie Gruzińskiego Marzenia W wyraźnym proteście trzech członków zarządu NBG natychmiast złożyło rezygnację ze stanowiska, a w kolejnych tygodniach to samo zrobiło kilku pracowników. Turnava upiera się, iż nie słucha poleceń Gruzińskiego Marzenia i jego przewodniczącego Kobakhidze. „Gdyby tak było, dlaczego Kobakhidze miałby o tym mówić publicznie w telewizji? Mógł po prostu zadzwonić do mnie na telefon” – argumentowała.
Krytycy argumentują, iż decyzja ta wpisuje się w niedawny spór w stosunkach Gruzji z USA i szerzej Zachodem na przestrzeni ostatnich kilku lat. Niegdyś zagorzały sojusznik, Tbilisi, przez ostatnie półtora roku przyjęło wyzywający, graniczący z wściekłością ton wobec USA i UE. W odpowiedzi na amerykańskie i europejskie wezwania do większej liberalizacji w Gruzji rządzący establishment skrytykował ambasadorów USA i UE. Niedawno gruzińskie służby bezpieczeństwa posunęły się choćby do oskarżenia amerykańskiego ramienia pomocy międzynarodowej, USAID, o sponsorowanie wydarzenia mającego na celu zorganizowanie rewolucji w Gruzji.
Będą kolejne kroki ze strony Waszyngtonu?
Waszyngton na początku tego roku zakazał czterem kontrowersyjnym gruzińskim sędziom wjazdu do USA, co stanowiło bezprecedensowy przejaw frustracji Waszyngtonu z powodu braku postępów w zapewnianiu niezależności sądownictwa w Gruzji. Tbilisi odmówiło pójścia w ślady Zachodu i zerwania stosunków handlowych z Rosją w sprawie Ukrainy, za co otrzymało pochwały od Moskwy. Opozycja twierdzi, iż Gruzja znajduje się w centrum wolty, odwracając się plecami od Zachodu i obejmując Rosję. Bardziej umiarkowana opinia utrzymuje, iż Gruzja rządzona przez Gruzińskie Marzenie przez cały czas chce integrować się z Zachodem, a konkretnie z UE, ale chce to zrobić na własnych warunkach, to znaczy nie jako rozwinięta liberalna demokracja, ale raczej jako reżim na wzór Węgier Victora Orbána.
Wydaje się, iż przesłanie Gruzji do Zachodu zmierza w przeciwnych kierunkach. Gruzińskie Marzenie pozostaje wyzywające w swoim tonie w sprawie decyzji o sankcjach, podczas gdy Turnava wydaje się podejmować w dobrej wierze wysiłki, aby uspokoić zachodnich partnerów Gruzji i prozachodnich wyborców w kraju. Spotkała się z przedstawicielami organizacji międzynarodowych i zachodnich dyplomatów, aktywnie rozmawiała z mediami. „Odejście Gruzji od Zachodu jest nie do pomyślenia i nie chodzi tu tylko o wolę polityczną: jesteśmy ściśle zintegrowani z międzynarodowym systemem finansowym i nie ma zamiaru ani możliwości wycofywania się z niego” – stwierdził Turnava.
Kacper Ochman
Kaukaz Południowy i Azja Centralna to obszary, które leżą w obszarze moich zainteresowań już od czasów studiów. Bezpośrednią inspiracją dla mnie do stworzenia bloga były podobne platformy prowadzone przez ekspertów zajmujących się innymi regionami. Kierunek Kaukaz to miejsce gdzie będę dzielił się obserwacjami i analizami. Chciałbym aby moje wpisy były interesujące i interesujące zarówno dla osób nieobytych z tematyką wschodnią jak również osób znających temat od podszewki.