Harcerskie lato w USA

bialyorzel24.com 2 godzin temu

Patriotyczne ideały, nauka odpowiedzialności i koleżeńskiej solidarności, pielęgnowanie sprawności fizycznej i wartości takich jak odwaga, punktualność, cierpliwość i poczucie służby oraz spotkania i wyjazdy w duchu przyjaźni – oto kwintesencja harcerskiego życia, czego uczą się dzieci i młodzież polska należąca do Związku Harcerstwa Polskiego w USA.

W Ośrodku im. C. K. Norwida w Crivitz zawisły flagi USA i Polski

Pielęgnowanie tradycji

Polskie harcerstwo na wschodnim wybrzeżu istnieje już prawie 70 lat i jest prowadzone przez młodzież. Harcerze i harcerki pochodzą ze stanów takich jakNew Jersey, Nowy Jork, Connecticut, po Pensylwanię i Massachusetts, wszędzie tam działają lokalne drużyny – mówi w rozmowie z „Białym Orłem” Michael Chachura, hufcowy Hufca Harcerzy Warmia, który podlega pod Chorągiew Harcerzy Stanów Zjednoczonych z siedzibą w Arizonie. Na terenie tych stanów działają również trzy szczepy Hufca Harcerek Podhale, który należy do Chorągwi Harcerek USA.

ZHP w Stanach Zjednoczonych liczy około 3000 młodzieży i instruktorów. Drużyny spotykają się w większości przy polskich parafiach albo klubach czy domach narodowych. Młodzież przez cały rok uczestniczy w zbiórkach swoich lokalnych drużyn, natomiast lato jest czasem, kiedy mogą się spotkać z kolegami i koleżankami z innych miast czy stanów i nawiązać przyjaźnie, niektóre choćby na całe życie.

Zajęcia na kursie drużynowych „Wodospady”

Wyczekane wyjazdy

Podczas wakacji nauka wyniesiona z całorocznych zbiórek przydaje się podczas obozów i kolonii letnich i przekuwa się w zdobywanie sprawności oraz kolejnych stopni harcerskich.

Tegoroczne harcerskie lato na Wschodnim Wybrzeżu rozpoczęło się trzydniowym biwakiem podczas długiego weekendu z okazji Memorial Day Weekend w Litchfield, CT. W centrum obozowego terenu wzniosły się na masztach flagi USA i Polski. Był to intensywny czas aktywnego wypoczynku, z pieszą wędrówką szlakiem Appalachów.

Harcerze uczą się różnych wartości na obozie letnim w Vermont

Następnie zorganizowano kolonie zuchowe dla dzieci w wieku 7-11 lat. Kolonia Hufca Podhale odbyła się w Amerykańskiej Częstochowie w Doylestown w Pensylwanii. Zwyczajowo każda kolonia jest tematyczna; tegoroczna nosiła tytuł „Księżniczka i Rycerz”, co nawiązywało do 1000. rocznicy koronacji Bolesława Chrobrego. Nauka historii Polski w najlepszym wydaniu! Były legendy i opowieści, a część zajęć manualnych skupiała się na własnoręcznym wykonaniu atrybutów związanych z tematem, takich jak tarcze i miecze czy drobne ozdoby. Jak wyjaśnia Mary Bielski, harcmistrzyni z Hufca Podhale, formą sprawdzenia wiedzy zdobytej na zbiórkach zuchowych jest tak zwany „bieg na gwiazdkę”. – Jest to taki „egzamin” z wychowania narodowego, religijnego i zuchowego – tłumaczy. – Sprawności i stopnie, na które pracują zuchy, a potem harcerze, to motywacja lepsza niż nagrody. Zdobywa się dużo więcej, bo poczucie bycia częścią wspólnoty; koleżeńskiej, harcerskiej, wreszcie narodowej, i to już od najmłodszych lat – dodaje.

Starsza młodzież natomiast wyjechała do Stamford w Vermont, gdzie na terenie obozowiska „Bieszczady” należącym do Hufca Warmia odbył się dwutygodniowy obóz dla chłopców i dziewcząt w wieku 11-18 lat.

Obóz „Bieszczady” w Vermont. Integracja przy ognisku

Dni wypełnione przygodą

Na obozie dzień się zaczyna apelem i hymnem Polski. Podczas dnia harcerze i harcerki mają zajęcia takie jak gry terenowe, konkursy technik harcerskich, sport, śpiew. Cały program jest prowadzony po Polsku – komentuje hufcowy „Warmii”.

Na obozach młodzież uczy się węzłów, terenoznawstwa, podstawowych wiadomości o organizacji ZHP, pionierki – czyli budowania sprzętu obozowego z drewna bez gwoździ, gotowania na kuchni polowej. Jest dużo wycieczek. Młodzież zdobywa sprawności w różnych terenowych dziedzinach – dodaje Mary Bielski.

Harcerskie życie na obozie to wyzwania i obowiązki, ale również obcowanie z naturą, wieczory przy ognisku ze śpiewami, wędrówki górskie, gry i integracja. Wielu uczestników miało okazję po raz pierwszy sprawdzić się w takim życiu, z dala od rodziny, na łonie natury i w wymagających warunkach. Dla niejednego czy niejednej z harcerskiej braci najważniejsze są nowe znajomości, bo można liczyć na wsparcie koleżanek i kolegów w najtrudniejszych próbach, i na wyjątkowe chwile spędzone z rówieśnikami podczas integracji.

Udział harcerek z Hufca „Podhale” w obchodach Święta Żołnierza w Amerykańskiej Częstochowie

Wysiłek i satysfakcja

Kolejnym ciekawym wydarzeniem był kurs chorągwiany „Wodospady” dla drużynowych z całych Stanów Zjednoczonych w Ośrodku im. C. K. Norwida w Crivitz, WI. W mediach społecznościowych Chorągwi Harcerek USA przeczytamy takie podsumowanie wrażeń wyniesionych z kursu: „Woda spadająca z wodospadu nie wraca w górę – tak i my nie cofamy się, tylko płyniemy dalej, silniejsze. Przepłynęłyśmy przez 11 dni kursu drużynowych – pełnych wyzwań, śmiechu i wspólnej pracy”.

Czas spędzony na łonie natury jest nieodłącznym elementem harcerskich zjazdów i obozów. Na zdj. wycieczka na Mount Greylock

Zajęcia na takich wyjazdach przygotowują druhny i druhowie oraz drużynowe i drużynowi, czyli starsi harcerze dla najmłodszych kolegów; często wymaga to wielomiesięcznych przygotowań. Stąd podkreśla się, iż harcerstwo uczy przede wszystkim ofiarności i służby. Zawsze pamięta się o ważnych rocznicach. Młodzież z ZHP bierze udział w takich uroczystościach jak Boże Ciało, msza za poległych w Powstaniu Warszawskim żołnierzy Armii Krajowej i harcerskich Szarych Szeregów i inne. Harcerskie lato wypełnione było wydarzeniami, które wcielały w życie wszystkie ideały, jakich uczą się w ZHP młodzi Polacy i Polki mieszkający w USA.

DER
Fot. FB – Hufiec Podhale, Hufiec Warmia

Idź do oryginalnego materiału