"Hazardziści i naciągacze". Rosjanie wściekli na władze "paktujące" z Donaldem Trumpem. "Rosjo, proszę, nie poniżaj się"

Zdjęcie: Godło Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej na poligonie wojskowym w Rostowie, 31 października 2022 r.


Temat rozmów rosyjskiej i amerykańskiej delegacji w Rijadzie odbił się głośnym echem w środowisku blogerów wojennych Kremla. Zdecydowanie odrzucają oni narrację Moskwy, która przedstawia je jako sukces. Wśród proklemlowskich "korespondentów wojennych" dominuje złość, oburzenie, ale i strach. Większość z nich panicznie boi się zdrady. Niektórzy już oskarżają o nią władzę. "Wczoraj na wszystkich portalach społecznościowych i kanałach telewizyjnych mieliśmy zbiorowy okrzyk poddańczego entuzjazmu. »Ach, ten Trump! On jest taki słodki! Będziemy z nim rządzić planetą!«. (...) Z nikim nie będziecie rządzić planetą. Hazardziści i naciągacze gotowi porzucić całe Globalne Południe w pięć minut tylko po to, by zostać pogłaskanym po policzku" — pisze podpułkownik Rosgwardii Zachar Prilepin.