Które ulice w Kielcach są najstarsze? Skąd wzięły się ich nazwy? Co przed laty się przy nich znajdowało, a czego w tej chwili już nie zobaczymy? Kiedy ulice zostały zabrukowane, a kiedy pojawił się na nich asfalt? W którym roku na ulicach Kielc zamontowano pierwsze latarnie? Odpowiedzi nie tylko na te pytania znajdą Państwo w filmowym cyklu „Historia kieleckich ulic”.
W Kielcach jeszcze na przełomie XVIII i XIX wieku było zaledwie kilka ulic oraz Rynek i znajdujące się poza centrum miasta Wzgórze Zamkowe. Najstarszymi tzw. ciągami komunikacyjnymi w Kielcach są ulice Bodzentyńska, Piotrkowska (przed laty Warszawska), łącząca Rynek ze Wzgórzem Zamkowym Mała (kiedyś Kilińskiego) oraz Duża (zwana też Wielką i Krakowską), która była… „trasą” wylotową na Chęciny i Kraków oraz w kierunku Buska-Zdroju i Tarnowa.
Początkowo, w większości przypadków, nazwy ulic były po prostu zwyczajowe. Nie było także numeracji budynków, posesji. Co więcej – niektóre kieleckie ulice przed wieloma dekadami zamykano… na noc.
W połowie XIX wieku w Kielcach było kilkanaście ulic. Przed wybuchem drugiej wojny światowej – ponad 200. Z publikacji „Kielce w Polsce Ludowej” wynika, iż w 1977 roku w Kielcach były 434 ulice. w tej chwili łączna długość ulic na terenie miasta wynosiła wówczas prawie 400 km.
A jaka jest historia kieleckich ulic? Ulica Warszawska, która powstała na początku XIX wieku, była kiedyś Starowarszawską. Orla zwana była potocznie „zatyłkami”, a ulicą Polną była kiedyś ulica świętego Leonarda. Ulicę Paderewskiego (Czysta, a następnie Focha i Buczka) wybudowano dopiero na początku XX wieku. Żytnia (Waligóry) w okresie międzywojennym była ulicą „ślepą”, a Mielczarskiego nazywała się Młynarska, ponieważ kiedyś stał przy niej młyn. Plac Wolności przed laty był placem Bazarowym, a w czasach PRL placem Obrońców Stalingradu. Ogrodowa była ulicą Piękną, a Rynek placem Adolfa Hitlera i Partyzantów. Z kolei plac Dworcowy to dzisiejszy plac Niepodległości.

Nazwy kieleckich ulic zmieniali nie tylko Polacy, ale także Rosjanie, Austriacy i Niemcy, a następnie – w czasach PRL i PZPR – partyjni działacze. Po 1945 i 1989 roku nastąpiły kolejne zmiany w nazewnictwie widniejącym na mapie miasta. Ulice zmieniały bowiem nazwy za sprawą dekomunizacji.
Napisane cyrylicą tablice zmienili Austriacy, np. Wielkiego Księcia Konstantego „przechrzcili” na ulicę Pocztową. Niemieccy okupanci z kolei Rynek zamienili na Adolf Hitler Platz. Z mapy Kielc zniknęły też chociażby ulice Mickiewicza i Słowackiego, czy też Aleja Legionów. Na terenie getta żydowskiego były natomiast ulice Mojszego (Kozia), Aarona (Nowy Świat) czy też Izaaka (Targowa).

Po drugiej wojnie światowej nazwy ulic znów się zmieniły. W okresie Polski Ludowej z planów miasta zniknęły niemieckie nazwy. Adolf Hitler Platz (Rynek) – plac Partyzantów, ulica Focha – Buczka (Paderewskiego). Nie było także Seminaryjskiej (Gwardii Ludowej), Radomskiej (Manifestu Lipcowego) oraz Żeromskiego (Stalina).
Komunistyczni patroni zniknęli jednak z kieleckich ulic. Jednak mimo dekomunizacji jeszcze niedawno jeździliśmy i chodziliśmy na przykład ulicą Toporowskiego (dziś Marszałkowską).

Zawirowania historyczne i polityczne wiele razy powodowały więc, iż zmieniały się nazwy kieleckich ulic. A jaka jest historia kieleckiego deptaka? Ulica Henryka Sienkiewicza powstała pod koniec XVII wieku. Wówczas była w zasadzie błotnistym traktem polnym, który jeszcze na początku XIX wieku kończył się na wysokości ulicy Wesołej (wówczas ulica Wielkiego Księcia Konstantego Pawłowicza, a w czasie austriackiej okupacji Franciszka Józefa). Dzisiejszy deptak ulicą Henryka Sienkiewicza został nieco ponad sto lat temu – w 1919 roku.
A skąd nazwa ulicy Leśnej? Mieściła się przy niej siedziba dyrekcji lasów państwowych. Jaka jest etymologia nazw ulic Wesołej i Pocieszka? O tym, jak zmieniały się nazwy kieleckich ulic, co przed laty się przy nich mieściło, a jak w tej chwili wyglądają arterie w stolicy województwa świętokrzyskiego będziemy pokazywać w cyklu „Historia kieleckich ulic”. Specjalnie dla Radia Kielce o historii ulic w mieście opowiada Krzysztof Myśliński – Świętokrzyski Wojewódzki Konserwator Zabytków, historyk sztuki i muzealnik.










ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ