Ignacy Daszyński (1936)

nowyobywatel.pl 2 dni temu

Jeszcze nie przebrzmiało echo manifestacyjnych obchodów z okazji 70-letniej rocznicy [urodzin] wodza proletariatu polskiego Ignacego Daszyńskiego, które były spontanicznym hołdem międzynarodowego proletariatu dla Szermierza Socjalizmu polskiego, a już jak błyskawica rozeszła się hiobowa wieść o Jego zgonie. Oto w nocy z 30 na 31 października zmarł w sanatorium w Bystrej po długiej i ciężkiej chorobie; wszelkie starania lekarzy okazały się już bezskuteczne.

Wiadomość o zgonie Ignacego Daszyńskiego wywołała wśród całego proletariatu europejskiego, a szczególnie w Polsce, głębokie wrażenie, szczery żal oraz smutek. Wszak imię Daszyńskiego związane jest nierozerwalnie z każdym wielkim zdarzeniem minionych dziesiątków lat. Twórca masowego ruchu socjalistycznego, uczynił z tego ruchu podstawę masową dla przygotowań do walki zbrojnej o Niepodległość w przededniu jeszcze wojny światowej.

Był prawdziwym Trybunem Ludu, Szermierzem idei Socjalizmu, Patriotyzmu i wolności, której pozostał wierny aż do ostatniej chwili swojego życia.

Z jego imieniem związana jest też część historii ruchu socjalistycznego na Śląsku. Z wdzięcznością wspominamy te czasy, w których tow. Daszyński pracował wśród tutejszego proletariatu polskiego.

Życiorys wodza proletariatu polskiego

Ignacy Daszyński urodził się 26 października 1866 r. Przyszedł na świat w małym miasteczku kresowym Zbarażu, na galicyjskim Podolu, w pobliżu granicy rosyjskiej. Pochodził z obdarzonej licznymi dziećmi rodziny urzędniczej. W szóstym roku życia zaczął Ignacy uczęszczać do miejscowej szkoły O. O. Bernardynów i był bardzo dobrym uczniem. Niedługo jednak dane mu było zażyć spokojnego życia w małym, otoczonym kwiatami domu rodzicielskim. Miał zaledwie dziewięć lat, gdy stracił ojca. Bardzo gwałtownie musiał zapoznać się z życiem z najpoważniejszej jego strony. Nie był pieszczonym przez całe życie. Od małego dziecka musiał borykać się z losem. Charakter jego urabiał się w twardej walce o był.

W tym czasie zaczęło się także kształtować Jego oblicze ideowe. Wielki wpływ wywierał w tej mierze na niego starszy brat Feliks. Do gorących głów młodych chłopców znalazły najpierw dostęp idee patriotyczne. Patriotyzm Daszyńskich czerpał swe soki z dziejów walk powstańczych, wyrastał z atmosfery dymiących pobojowisk i rewolucyjne i bojowe krzesał w nich pierwiastki.

Było to w roku 1880. Ignacy Daszyński miał wtenczas 14 lat. Obaj bracia wzięli czynny udział w manifestacji patriotycznej w dzień zaduszny. Feliks napisał wiersz skierowany przeciw ugodzie z Habsburgami, a Ignacy go odhektografował i rozrzucił wśród młodzieży na cmentarzu. Represje nie kazały na siebie długo czekać. Feliks został aresztowany, a Ignacego, jako współwinnego, pociągnięto również do odpowiedzialności. Ostatecznie jednak wobec dziecinnego wieku Ignacego prokurator odstąpił od oskarżenia, a Feliksa sąd przysięgłych uwolnił. W każdym razie było to pierwsze namaszczenie rewolucyjne.

Po skończeniu szkoły średniej Daszyński poświęcił się pracy nad sobą. Lata najbliższe były jednak równocześnie latami ciężkiego borykania się z losem. Zaczął się okres tułactwa i nędzy. Po krótkim pobycie we Lwowie, znalazł się w Drohobyczu na posadzie pisarza u adwokata. Poznał środowisko bezlitosnego wyzysku, nędzy, zaczął pracować wśród tamtejszych robotników i chłopów, nawiązał kontakt z pierwocinami ruchu socjalistycznego.

We wrześniu 1890 opuścił uniwersytet w Zurychu i udał się do Lwowa. Tu po raz pierwszy staje u wielkiego warsztatu pracy politycznej, aby go już nigdy nie opuścić. Lwów był podówczas głównym środowiskiem socjalizmu polskiego w zaborze austriackim. Nie było tam jeszcze jednak wtenczas organizacji politycznej. Ruch cały skupiał się około dwóch pism socjalistycznych, które tam wychodziły, koło „Pracy” i „Robotnika”. Daszyński, który wszedł w skład redakcji „Pracy”, uważał za najważniejsze zadanie doprowadzenie do powstania partii socjalistycznej. W tę też stronę skierował swoje wysiłki. Po kilkutygodniowej pracy agitacyjnej udało mu się wreszcie doprowadzić do założenia we Lwowie organizacji socjalistycznej w postaci stowarzyszenia oświatowo-zapomogowego „Siła”. W późniejszych latach I. Daszyński bierze już udział w międzynarodowych kongresach socjalistycznych w Brukseli i Zurychu.

Na wiosnę 1894 roku Daszyński wrócił do Krakowa i objął z powrotem redakcję „Naprzodu”. Odtąd na długie czasy zamieszkał w Krakowie i bierze czynny udział w walce z reakcją galicyjską. W roku 1896 Daszyński odsiedział karę 6-tygodniowego więzienia. Była to szesnasta z kolei sprawa polityczna w Jego życiu.

W roku 1897 odbyły się wybory do parlamentu austriackiego. Daszyński kandydował w okręgu krakowskim. Wynik wyborów był olbrzymim triumfem Daszyńskiego i całkowitym pogromem przeciwników, głoszących wszędzie nieuniknioną klęskę socjalistów. Na 29 758 oddanych głosów Daszyński otrzymał 22 214, a więc 74%.

Daszyński rozpoczął okres wielkiej pracy parlamentarnej. Wkraczał na trybunę, z której głos jego miał rozbrzmiewać na cały świat w obronie żywotnych interesów polskiej klasy pracującej. Odtąd Daszyński prowadzi nieustraszoną walkę z reakcyjnym rządem hr. Badeniego, a później z namiestnikiem Galicji hr. Leonem Pinińskim. Na jednym z kongresów socjalistycznych Wiktor Adler w związku z zaostrzeniem sprawy narodowościowej, spowodowanym rozporządzeniem Badeniego, stwierdził, iż tylko socjalizm jest w stanie zagadnienie to rozwiązać. „Wydawało się czymś nowym – mówił – gdy tow. Daszyński oświadczył w parlamencie: «Jestem Polakiem i jestem socjalistą. To jest rozwiązanie»”.

Na terenie Galicji i Śląska istniała wówczas Polska Partia Socjalno-Demokratyczna, której Daszyński był przywódcą.

Pierwsze miesiące roku 1900 musiał Daszyński poświęcić niemal całkowicie walce strajkowej na Śląsku [Cieszyńskim]. Przemawiał na kilku wiecach, a mowy jego przyjmowane były z wielkim entuzjazmem przez strajkujących górników.

Dalszy okres swego życia poświęcił Daszyński walce przeciw caratowi i o powszechne prawo głosowania. Prowadził też żywą akcję przeciw polityce germanizacyjnej na Śląsku Cieszyńskim, urządzając szereg wieców i wygłaszając w tej sprawie mowę parlamentarną w czerwcu 1908 r.

W lipcu 1910 r. Daszyński stanął na stanowisku udziału partii w uroczystościach grunwaldzkich. Przemówił wtenczas na starym rynku krakowskim:

„Tylko niepodległość narodowa jest drogą do zbratania, do solidarności wszystkich ludów!”.

Tymczasem wybuchła wojna światowa. Nie spadła ona na Daszyńskiego jako coś nieprzygotowanego. Lepiej od kogokolwiek rozumiał, jakie niosła ona w sobie konsekwencje i możliwości. Powstał Naczelny Komitet Narodowy, celem zorganizowania zbrojnej walki z Rosją. Obok tego platformą tego komitetu było tak zwane austro-polskie rozwiązanie niepodległości Polski. W r. 1916 szanse tego rozwiązania tak dalece zmalały, iż Daszyński przekonywa się o nierealności dotychczasowej polityki i staje na stanowisku zasadniczej idei niepodległościowej. W maju 1917 r. zgłosił w Kole Polskim wniosek stwierdzający, iż „rezultatem wojny na ziemiach polskich ma być, wedle żądania narodu polskiego i wedle sprawiedliwości dziejowej, niepodległe państwo polskie, utworzone z ziem polskich i cały naród jednoczące”.

Walka o niepodległość Polski nie była marną. Z gruzów powstała Polska wyzwolona. W roku 1918 Piłsudski powierzył Daszyńskiemu funkcję utworzenia rządu, po rozwiązaniu pierwszego rządu lubelskiego. Daszyński utworzył rząd o charakterze lewicowym, sam jednak ustąpił na rzecz Moraczewskiego. Nastąpiła wojna z bolszewikami, w której socjaliści wzięli czynny udział. Po tym przyszedł znany przewrót majowy i objęcie władzy przez Piłsudskiego. Daszyński oczekiwał teraz szybkiego rozwoju Polski w kierunku demokracji i postępu społecznego. Niestety, niedługo nadzieje te zostały rozwiane. Nastąpiły znane starcia z Piłsudskim. Potem Brześć, pacyfikacja i uwięzienie 80 byłych posłów.

Otwiera się nowa walka o Polskę ludową i demokratyczną. Daszyński nie mógł już jednak w walce tej wziąć czynnego udziału. Ciężka choroba zmusiła go do porzucenia na kilka lat swej pracy, która przez całe życie była Jego żywiołem. Wszak w pracy dla idei socjalistycznej ma dziś Daszyński przeszło 50 lat.

Praca ta pozostanie trwałym Jego pomnikiem po wsze czasy!

Proletariat polski na Śląsku czeskim składa hołd prochom niezmordowanego Szermierza Socjalizmu i niestrudzonego obrońcy praw ludu pracującego. Cześć pamięci Wielkiego Wodza proletariatu polskiego!

Pogrzeb Towarzysza Daszyńskiego odbył się we wtorek, dnia 2 listopada w Krakowie. Była to masowa manifestacja wdzięczności całej Polski Ludowej i Robotniczej dla swego Wodza. W pogrzebie wzięła udział również delegacja polskiego ruchu socjalistycznego w Czechosłowacji.

Powyższy tekst pierwotnie ukazał się w piśmie „Gazeta Górnicza. Organ Sekcji Polskiej Związku Górników w Czechosłowacji” nr 45/1936, Karwina, 4 listopada 1936. Tekst publikujemy w 89. rocznicę śmierci Ignacego Daszyńskiego.

Idź do oryginalnego materiału