Trwa seria niefortunnych zdarzeń u najważniejszych amerykańskich polityków. Kilka dni po tym, jak wracający z Brukseli samolot C-32A z sekretarzem wojny Petem Hegsethem na pokładzie musiał awaryjnie lądować w jednej z brytyjskich baz, doszło do przedwczesnego wybuchu pocisku wystrzelonego podczas pokazu ogniowego z okazji 250. rocznicy powstania Korpusu Piechoty Morskiej w Camp Pendleton, a jego odłamki spadły na pojazdy służb zabezpieczających wizytę wiceprezydenta USA J.D. Vance’a.