"Izrael zbombardował skład broni w rosyjskiej bazie Hmejmim – źródła"

grazynarebeca.blogspot.com 3 godzin temu

Wczesnym rankiem 3 października pojawiły się doniesienia o izraelskim nalocie na magazyn broni w rosyjskiej bazie Hmejmim w pobliżu Latakii w Syrii. Doniesienia te pochodziły z kilku sprzecznych źródeł. Godna uwagi wzmianka Abdullaha Almousy na jego koncie X głosiła, iż syryjskie źródła telewizyjne twierdziły, iż izraelski nalot był wymierzony w magazyn w rosyjskiej bazie. Rzekomy powód takiego stanu rzeczy był związany z przylotem irańskiego samolotu transportowego z Qeshm Fars Airlines.

Zdjęcie: X

Almousa wspomniał również, iż dwa dni wcześniej wylądował irański samolot, który rzekomo przewoził "pomoc humanitarną" dla obywateli Libanu w Syrii. Dzień później ląduje drugi samolot. Ten lot [drugi], związany z firmą Qeshm Fars [QESHM], nie miał oficjalnego komunikatu po przylocie, co wzbudziło podejrzenia, szczególnie ze strony Izraela, iż może przewozić broń. Almousa podkreślił, iż rosyjskie media zostały poinformowane o przylocie samolotu, a relacje zawierały wideo i zdjęcia dostarczone przez reportera Russia Today. Irański Boeing 747 o kodzie QFZ9951, obsługiwany przez Fars Air Qeshm, wylądował potajemnie na lotnisku w Latakii, z wyłączonymi systemami nawigacyjnymi, poprzedniego ranka. Odleciał osiem godzin przed atakiem" – poinformowało źródło na portalu X.

Według źródeł syryjskiej telewizji, izraelski nalot był wymierzony w magazyn w rosyjskiej bazie Hmejmim. Bombardowania uderzyły również w różne punkty wojskowe w prowincji Latakia, zbiegając się w czasie z atakiem na magazyn. Poinformowano, iż Izrael rozpoczął atak około godziny po tym, jak wylądował irański samolot Qassem Fars Airlines. Co ciekawe, uderzenie selektywnie ominęło pasy startowe i wieże na lotnisku Latakia, wystrzeliwując trzydzieści pocisków o godzinie 3:55 z okrętów marynarki wojennej, co uruchomiło wysiłki mające na celu ugaszenie powstałego pożaru. Po izraelskim bombardowaniu nad niebem Latakii zaobserwowano rosyjski patrol powietrzny.

Tymczasem Times of Israel przekazał ostrożną notatkę na temat incydentu, używając terminów takich jak "rzekomo", zamiast bezpośrednio potwierdzić atak. Gazeta wspomniała, iż skład broni w pobliżu nadmorskiego miasta Latakia został rzekomo trafiony w nocy, powołując się na prorządowe doniesienia radia Sham FM, iż syryjska obrona przeciwlotnicza atakowała "cele" nad morzem w tym rejonie. Według posterunku, strażacy byli zajęci gaszeniem pożaru w Dżabla, położonym na południe od Latakii, który opozycyjne media zidentyfikowały jako skład broni. Nagranie udostępnione w mediach społecznościowych uwypukliło następstwa ataku na broń rzekomo kierowaną przez Syrię z Iranu, przeznaczoną dla Hezbollahu w Libanie, jak informuje Emanuel Fabian dla izraelskiego źródła.

Omawiając doniesienia o ataku na skład amunicji w rosyjskiej bazie lotniczej Hmejmim, Emanuel Fabian zauważa, że "różne syryjskie media opozycyjne sugerują, iż atakowany skład rzeczywiście znajdował się w rosyjskiej bazie lotniczej Hmejmim".

Rosyjskie media pokrótce opisały zdarzenie. Interfax podała: "Państwowe media tego kraju twierdzą, iż siły izraelskie atakowały miejsca w miastach na zachodnim wybrzeżu Syrii".

Źródło zdjęcia: Facebook

Kanał Islamskiego Ruchu Oporu na Telegramie wyszczególnił, iż syryjskie systemy obrony powietrznej aktywnie atakowały nadchodzące cele nad Latakią, Dżeblą i Tartus przez okres ponad 40 minut. Według kanału, kilka pocisków zostało przechwyconych w pobliżu Hmejmim, gdzie znajduje się rosyjska baza lotnicza. Rosyjskie wsparcie wojskowe pomogło zestrzelić ponad 50 pocisków, jak podaje agencja Interfax.

Mniej więcej w tym samym czasie lub wcześniej rosyjska agencja Interfax poinformowała, że USA i Izrael prowadzą w tej chwili aktywne rozmowy na temat potencjalnej odpowiedzi wojskowej wymierzonej w irańskie obiekty w Syrii i Jemenie. Jest to następstwo irańskiej agresji na terytorium Izraela. Na te szczegóły zwrócił uwagę portal Politico, powołując się na źródła w administracji USA.

Według urzędników, Stany Zjednoczone prowadzą aktywne rozmowy z Izraelem na temat odwetu, który może obejmować uderzenie wojskowe. Możliwe działania, które są rozważane, to uderzenia na wspierane przez Iran milicje lub bezpośrednie uderzenia w siły irańskiej Gwardii Rewolucyjnej w Jemenie lub Syrii, jak powiedział drugi urzędnik w raporcie.

Zdjęcie: The Washington Post

Doniesienia izraelskich mediów wskazują, iż izraelscy przywódcy zdecydowali się na odwet za irański atak rakietowy na ich kraj, ale najpierw zapewniają, iż ich odpowiedź jest skoordynowana ze Stanami Zjednoczonymi. Jak zauważył Kanał 12, Izrael zamierza zaatakować strategiczne aktywa Iranu, ale wstrzyma się z tym do czasu zakończenia rozmów z amerykańskimi sojusznikami.

Ponadto prezydent USA Joe Biden oświadczył niedawno, iż planuje omówić strategie reagowania z izraelskimi partnerami. Nie popiera izraelskich ataków na irańskie instalacje nuklearne. Jednak niektóre doniesienia sugerują, iż obiekty nuklearne i naftowe pozostają potencjalnymi celami izraelskich środków reagowania.

Tymczasem amerykańscy eksperci sugerują, iż prezydent Biden "może mieć teraz ograniczony wpływ na rozwój wydarzeń". Zwrócili uwagę, iż izraelski premier Benjamin Netanjahu i jego rząd "konsekwentnie lekceważyli" amerykańskie rady prawne w sprawie zarządzania konfliktem z Hamasem w Strefie Gazy w ciągu ostatnich kilku miesięcy.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://bulgarianmilitary.com/

Idź do oryginalnego materiału