Były szef Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi w BBN, generał Jarosław Kraszewski, w rozmowie na antenie TVN24 zwrócił uwagę na najważniejsze wyzwania związane z obroną przed zagrożeniem ze strony dronów. Jak podkreślił, fundamentem skutecznej ochrony jest szybkie wykrywanie i natychmiastowe reagowanie.
– Radar pasywny ma dziś ograniczony zasięg, maksymalnie do 15 kilometrów – zaznaczył generał. Dlatego, jego zdaniem, Polska powinna jak najszybciej wykorzystać istniejącą infrastrukturę, w tym maszty DVB-T należące do spółki Emitel. – Emitel jest właścicielem szkieletu światłowodowego internetu w Polsce, co pozwala na transfer danych niemal w czasie rzeczywistym. To niezbędne do podejmowania szybkich decyzji – tu nie możemy marnować czasu – mówił.
Zapytany o realne zdolności obronne, generał wskazał na dwie najskuteczniejsze dziś metody neutralizacji bezzałogowców: systemy zakłócające (tzw. jammery) oraz miniguny typu Gatling montowane np. na pojazdach terenowych. – Na podstawie rozpoznania radarowego czy satelitarnego musimy gwałtownie decydować i wykorzystywać właśnie te systemy – wyjaśnił.
Kraszewski przypomniał jednak, iż na świecie funkcjonują także bardziej zaawansowane technologie – od przechwytywania kontroli nad dronem i odprowadzania go na terytorium przeciwnika, po systemy laserowe i rozwiązania z zakresu broni energii skierowanej. – W Polsce też mamy takie rozwiązanie, jest już na 6–7 poziomie gotowości technologicznej. Trzeba jak najszybciej doprowadzić je do pełnej operacyjności i wdrożyć, bo to najbardziej skuteczne narzędzie – zaznaczył.
Generał odniósł się także do pytania o rolę sojuszników. Jego zdaniem NATO dysponuje szerokim wachlarzem środków, które mogą wspierać Polskę w obliczu prowokacji z użyciem dronów. – Do zwalczania tego rodzaju bezzałogowców można użyć systemów rakietowych, jak polski Piorun, ale warunkiem skuteczności jest wiedza: co leci, skąd leci, z jaką prędkością i dokąd zmierza. Dopiero na tej podstawie można dobrać adekwatny system bojowy – od Pioruna, przez lotnictwo wojsk lądowych, aż po F-16 i F-35 – wyjaśnił.
Podsumowując, generał podkreślił konieczność stworzenia zintegrowanego, wielopłaszczyznowego systemu obrony powietrznej, który umożliwi budowę pełnego obrazu sytuacji operacyjnej i błyskawiczne reagowanie na zagrożenia.