Ocena sytuacji jest tym trudniejsza, iż prawie wszyscy kłamią. I tak na przykład ci, którzy jeszcze niedawno bronili się rękami i nogami przed drażnieniem Putina, dziś stoją murem za Ukrainą i są gotowi wysłać tam wojska na linię demarkacyjną. Wojska, które Putin z pewnością ostrzela, choćby dlatego, by sprawdzić (i ośmieszyć) gotowość i spójność Zachodu. Nie wygląda to dobrze.