
Neo-Prokuratura Krajowa poinformowała, iż na przełomie kwietnia i maja skieruje do sądu wnioski o zastosowanie tzw. aresztu poszukiwawczego wobec rosyjskich biegłych medyków sądowych. Sprawa dotyczy poświadczenia nieprawdy w ich opiniach medyczno-sądowych po sekcji zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej. Przypomnijmy – po przeprowadzeniu ponownych sekcji w Polsce stwierdzono, iż Rosjanie nie tylko wymieszali fragmenty ciał ofiar katastrofy, ale zaszywali w ciałach śmieci, pety i inne przedmioty, a potem fałszowali dokumentację. Ówczesna premier Ewa Kopacz publicznie dziękowała rosyjskim medykom za solidność i w moskiewskim prosektorium robiła sobie z nimi zdjęcia!.
Dziś mija 15. rocznica katastrofy w Smoleńsku, w której zginęło 96 osób, wśród nich: prezydent Lech Kaczyński z małżonką Marią, ostatni prezydent na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, wojskowi dowódcy oraz wielu wysokiej rangi urzędników państwowych.
Ciała ofiar tragedii smoleńskiej przywieziono do Polski w zaplombowanych przez Rosjan trumnach. Rodzinom zakazano ich otwierania, mimo iż od samego początku istniały poważne zastrzeżenia, co do rzetelności i uczciwości przeprowadzonych przez rosyjskich medyków sekcji zwłok. Po przeprowadzeniu ponownych sekcji w Polsce stwierdzono, iż Rosjanie nie tylko wymieszali fragmenty ciał ofiar katastrofy, ale zaszywali w ciałach śmieci, pety i inne przedmioty , a później fałszowali dokumentację. Znaleziono 69 szczątków ludzkich pochodzących od 26 osób w trumnach innych ofiar katastrofy. W dokumentach dotyczących Zbigniewa Wassermanna napisano, iż był kobietą.
W konsekwencji trauma rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej wydawał się nie mieć końca. Jak ujawnił portal wPolityce.pl w 2017 r., doszło do pochowania w jednym grobie szczątków ciał dwóch biskupów podróżujących na pokładzie Tupolewa w 2010 r. W trumnie gen. Tadeusza Płoskiego, biskupa polowego Wojska Polskiego, znajdowało się tylko pół jego ciała. Druga połowa została znaleziona w trumnie gen. Mirona Chodakowskiego, prawosławnego ordynariusza Wojska Polskiego, złożonej w monasterze w Supraślu.
Prokuratura zwróciła się do Rosjan o udzielenie pomocy prawnej, która dotyczyła pociągnięcia do odpowiedniości za tak rażące nadużycia rosyjskich medyków.
Strona rosyjska odmówiła realizacji wniosków o udzielenie pomocy prawnej, w tym w postaci ogłoszenia biegłym postanowień o przedstawieniu zarzutów i przesłuchania ich w charakterze podejrzanych. Wobec tego na przełomie kwietnia i maja 2025 r. prokurator skieruje do adekwatnego sądu wnioski o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. W przypadku uwzględnienia wniosków przez sąd umożliwi to poszukiwanie podejrzanych listami gończymi
— podała w komunikacie prokuratura.
CZYTAJ TAKŻE:
Kopacz dziękowała rosyjskim medykom siedząc obok Putina
Jak ujawnił w 2016 roku portal wPolityce.pl, polscy śledczy zgodzili się tuż po katastrofie, by w sekcji nie przeprowadzali polscy prokuratorzy i lekarze, a jedynie Rosjanie. Mimo to, ówczesna premier Ewa Kopacz kłamiąc, zapewniała, rodziny ofiar katastrofy i mówiła, iż polscy lekarze uczestniczyli w sekcjach zwłok. Publicznie dziękowała rosyjskim medykom, za zaangażowanie i solidność pracy.
Ewa Kopacz 13 kwietnia 2010 r. na spotkaniu z Władimirem Putinem i innymi rosyjskimi oficjelami mówiła:
Pierwszy raz jestem świadkiem tak dobrej współpracy i uzupełniania się w tej pracy nawzajem. Jestem upoważniona także przez tych, którzy już odlecieli, przez najbliższych ofiar, do złożenia podziękowań na ręce pani minister za zaangażowanie, za solidność w pracy. Jeszcze raz gorąco dziękuję.
Kłamała, by zapewnić sobie polityczną przyszłość. Bo gdyby ta bolesna prawda o „pomyłkach” ujrzała światło dzienne już wtedy, w 2010 r., to i ona, i cała Platforma Obywatelska odeszłyby w niebyt. Później światło dzienne ujrzały szokujące zdjęcia uśmiechniętej premier Kopacz z moskiewskiej kostnicy w towarzystwie przeprowadzających sekcje zwłok Rosjan.

Tygodnik „Sieci” przypomniał słowa dr. Dymitra Książka z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” w 2017 r. stwierdził, iż nie takiego zachowania oczekiwał od minister Ewy Kopacz.
Ewa Kopacz była tam jako przedstawiciel polskiego rządu, a nie wolontariuszka. Oczywiście nie wiadomo, jakie dyspozycje dostała od premiera Tuska, ale nie wierzę w to, iż pojechała tam tylko płakać razem z rodzinami, być oparciem i opoką. Nie tego oczekuje się od ministra
— powiedział lekarz.
Areszt poszukiwawczy
Prowadzona przez prokuraturę sprawa dotyczy śledztwa ws. poświadczenia nieprawdy przez rosyjskich biegłych medyków sądowych w sporządzonych przez nich opiniach medyczno-sądowych.
W toku postępowania uzyskano materiał dowodowy pozwalający na ustalenie, iż w 61 sekcjach zwłok dotyczących 60 ofiar katastrofy polskiego samolotu rosyjscy medycy sądowi w wydanych przez siebie opiniach medyczno-sądowych poświadczyli nieprawdę co do okoliczności mających znaczenie dla prowadzonego śledztwa
— przypomniała prokuratura.
O decyzji w sprawie skierowania wniosków o zastosowanie tzw. aresztu poszukiwawczego wobec ponad 40 rosyjskich biegłych medyków sądowych informował wcześniej PAP prok. Krzysztof Schwartz, szef zespołu śledczego nr 1 w Prokuraturze Krajowej, którego prokuratorzy – poza głównym śledztwem dotyczącym katastrofy smoleńskiej – prowadzą także pięć innych postępowań związanych z katastrofą.
Śledztwo w sprawie poświadczenia nieprawdy przez rosyjskich biegłych genetyków oraz biegłych medyków sądowych jest jednym z kilku ważnych tzw. postępowań okołosmoleńskich. Ustaliliśmy ponad wszelką wątpliwość, iż w opiniach medyczno-sądowych dotyczących sekcji zwłok ofiar katastrofy, które lekarze rosyjscy sporządzili na potrzeby prowadzonego śledztwa w sprawie katastrofy polskiego samolotu, znalazło się bardzo wiele nieprawdziwych informacji
— powiedział prok. Schwartz.
CZYTAJ TAKŻE:
koal/PAP/wPolityce.pl