Warszawscy aktywiści protestują przeciwko sprzedaży kamienicy przy Marszałkowskiej 66 w Warszawie. To jedna z ostatnich przedwojennych kamienic w ścisłym centrum.
Jak informowali aktywiści, ratusz wystawił budynek na sprzedaż. W kwietniu miało zostać wydane zarządzenie.
Przewodniczący Miasto Jest Nasze Eryk Baczyński informuje, iż budynek był zamieszały do 2019 roku i pierwotnie miał być wyremontowany.
— My tutaj przede wszystkim stajemy w obronie mieszkańców, którzy zostali już wysiedleni z tej kamienicy, a miasto obiecało im, iż będą mogli tutaj dalej mieszkać, więc chcemy tego dopilnować. Poza tym, według nas, chorym pomysłem jest sprzedawanie budynku komunalnego w ścisłym centrum miasta, kiedy miasto ma nadwyżki finansowe, a samo Śródmieście się wyludnia. Więc dzisiaj mówimy temu stanowcze nie — mówi Baczyński.
Urząd miasta w przesłanym komunikacie przekazał, iż kamienica nie ma nic wspólnego z reprywatyzacją, a ostateczna decyzja o sprzedaży nie zapadła — przetarg nie został jeszcze ogłoszony.
Jak czytamy w piśmie, wstępna decyzja o remoncie budynku została zmieniona na postanowienie o sprzedaży ze względu na stan techniczny obiektu. Remont miałby kosztować ok. 50 mln zł.
W 2019 roku, przed przekwaterowaniem mieszkańców, zajętych było 26 lokali. Wszyscy mieszkańcy mieli otrzymać lokale w Śródmieściu.