Bohaterska akcja Amerykanów w Polsce, dramat na stacji benzynowej pod Skwierzyną. Poznań – Zwykły postój na stacji benzynowej zamienił się w scenę rodem z thrillera. Czterech amerykańskich żołnierzy z 214. Kompanii Policji Wojskowej Gwardii Narodowej stanu Alabama – porucznik Indiana Rhodes, sierżant sztabowy Alicia Haggins, sierżant Jacob Roberts i sierżant Justin Fagan – ruszyło na pomoc polskiemu cywilowi, który nagle zasłabł i upadł przed restauracją.

Fot. Łukasz / Warszawa w Pigułce
Sekundy decydowały o życiu
Żołnierze nie zawahali się ani chwili. Haggins błyskawicznie użyła telefonu do tłumaczenia rozmowy z rodziną poszkodowanego, aby poznać szczegóły jego stanu zdrowia. W tym czasie Fagan sprawdzał tętno i oddech. – Puls był naprawdę słaby. Nie reagował na bodźce, więc zacząłem uciskanie klatki piersiowej – wspominał.
Na zmianę z Rhodesem i Robertsem prowadzili resuscytację, aż do przyjazdu polskich służb medycznych. To dzięki ich natychmiastowej reakcji mężczyzna dostał szansę na przeżycie.
Człowieczeństwo ponad wszystko
Po dramatycznym zdarzeniu żołnierze podkreślali, iż nie myśleli o sławie czy podziękowaniach. – Najważniejsze to zrobić adekwatną rzecz. Chodziło o ratowanie życia, a nie o uznanie – mówił Fagan.
Haggins dodawała, iż wraz z kolegami wciąż czeka na wieści o stanie zdrowia Polaka. – Cieszymy się, iż mogliśmy zareagować i wykorzystać przeszkolenie. Mam nadzieję, iż wszystko skończy się dobrze – podkreślała.
Symbol partnerstwa i solidarności
Historia spod Skwierzyny stała się nie tylko opowieścią o błyskawicznej reakcji i bohaterstwie, ale także symbolem przyjaźni i partnerstwa między Polską a Stanami Zjednoczonymi. Pokazała, iż w chwilach największego zagrożenia granice czy mundury nie mają znaczenia – liczy się tylko życie człowieka.
Ta niezwykła akcja ratunkowa to dowód, iż w najmniej spodziewanym momencie mogą narodzić się historie prawdziwego bohaterstwa, które na długo zapiszą się w pamięci świadków i całych społeczności.
Źródło: dvidshub.net/warszawawpigulce.pl