Katastrofa lotnicza w USA. Wojsko podało szczegóły o załodze Black Hawka

wiadomosci.gazeta.pl 11 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Carlos Barria


Na granicy Waszyngtonu i Arlington na rzece Potomak trwa akcja ratownicza służb po katastrofie lotniczej. Samolot pasażerski zderzył się ze śmigłowcem amerykańskiej armii. Wojskowi podali nowe szczegóły dotyczące Black Hawka.
Armia USA zabrała głos ws. katastrofy: Na pokładzie Black Hawka, który zderzył się z samolotem pasażerskim, było trzech żołnierzy. Przedstawiciel amerykańskiej armii, którego cytuje Reuters, przekazał, iż ich "status jest nieznany". - Na pokładzie śmigłowca nie było żadnych wyższych rangą urzędników - dodał. Inne źródło poinformowało, iż wojskowy śmigłowiec UH-60, który rozbił się pod Waszyngtonem, stacjonował w Fort Belvoir w stanie Wirginia. Rzeczniczka Połączonych Sił Zadaniowych Narodowego Regionu Stołecznego Heather Chairez powiedziała natomiast, iż wojskowa maszyna odbywała lot szkoleniowo-treningowy.


REKLAMA


Trwa akcja ratunkowa na rzece Potomak: Na miejscu pracuje co najmniej 300 ratowników. Służby podkreślają, iż akcję utrudniają trudne warunki: zimno, ciemność, mętna woda. NBC News, powołując się na dwa źródła, informuje, iż ekipy ratunkowe wydobyły z wody około 12 ciał. Wcześniej mówiono o odnalezieniu 18 ciał. Burmistrzyni Waszyngtonu Muriel Bowser na konferencji prasowej na lotnisku Ronalda Reagana, gdzie miał wylądować samolot pasażerski, podkreśliła, iż "nie można przekazać wiążących informacji o ofiarach katastrofy". - Teraz skupiamy się na ratowaniu ludzi - mówiła.


Zobacz wideo Poparcie dla Donalda Trumpa rośnie, ale przez cały czas nie jest kolorowo


Dwie maszyny runęły do wody: Do katastrofy doszło, gdy samolot pasażerski Bombardier CRJ-700 zbliżał się do lotniska Ronalda Reagana, około godz. 3 czasu polskiego. Na nagraniach wideo widać, jak śmigłowiec leci w kierunku samolotu, po czym pojawia się kula ognia. Świadkowie mówili, iż Bombardier przypominał wielką flarę. Przed katastrofą kontroler mówił pilotowi Black Hawka o zbliżającym się samolocie. Pytał, czy go widzi i apelował o zachowanie odstępu. Pilot potwierdzał, iż widzi samolot.
Więcej o katastrofie w USA przeczytasz m.in. w tekście "Katastrofa lotnicza w USA. Wiadomo, kto był na pokładzie samolotu. Rosja potwierdza".Źródła: Reuters, NBC News, IAR
Idź do oryginalnego materiału